W niedzielę (11 listopada) około godziny 20 pracownicy Przychodni Weterynaryjnej Sowa Egzotica otrzymali zgłoszenie o biegającym po Łochowie króliku. - Pojechaliśmy do leśniczówki w Samsiecznie i pożyczyliśmy siatkę do odłowu zajęcy - relacjonuje Paula Dziubińska-Bartylak, lekarz weterynarii z Sowy. - Udało się go złapać około godziny 23.
Królik był wychłodzony i wystraszony. Najprawdopodobniej został wyrzucony z domu. - Nad ranem zaczął już jeść - dodaje Dziubińska-Bartylak. - Często docierają do nas informacje o porzuconych zwierzętach. Ludziom się wydaje, że skoro w Polsce żyją dzikie króliki, to miniaturowe też sobie świetnie poradzą na wolności, a to nieprawda.
Nie minęła nawet doba, jak do bydgoskiej lecznicy dotarła kolejna interwencja związana z biegającym uszatym. Tym razem zwierzę kicało w poniedziałek (12 listopada) po osiedlu Błonie. Zajęło się nim Bydgoskie Centrum Zarządzania Kryzysowego, któremu udało się złapać królika. Po południu trafi on do Sowy, która następnie będzie szukała domu dla dwójki swoich nowych podopiecznych.
Flesz - bezpieczne dziecko. To musisz wiedzieć!
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?