"Kraje świata" to konkurs zorganizowany w ramach Szkolnej Giełdy Turystycznej "Przygoda" - konkursu ogólnopolskiego, którego finał odbył się na Wałach Chrobrego w Szczecinie.
Zanim reprezentacja Grupy dostała się do etapu ogólnopolskiego, musiała przejść wojewódzki. - Szczerze mówiąc, nie liczyliśmy, że go przebrniemy. Tym bardziej jesteśmy zaskoczeni sukcesem, jaki osiągnęliśmy na najwyższym szczeblu - nie ukrywa Anna Klucznik, zastępca dyrektora Szkoły Podstawowej w Grupie.
Mamy ugotowały
Mowa o trzecim miejscu, które (spośród 15 grup) przyznano dzieciom czeczeńskim, uczącym się w tej placówce. W formie przedstawienia, a także prezentacji oferty kulinarnej, młodzi Czeczeńcy opowiedzieli o kraju swych korzeni. - Nasze stoisko cieszyło się największym zainteresowaniem. Uwagę gości przykuwały smakowite potrawy, przygotowane przez mamy uczniów z Czeczenii - mówi opiekunka grupy Ewa Wójcik.
Czeczeńskie jadło przypadło zebranym do gustu. - Ma niepowtarzalny smak, np. pierożki z twarogiem i pokrzywami albo placuszki z mąki kukurydzianej; trochę przypominają nasze kopytka - zauważa pani Klucznik. - Osobiście rozsmakowałam się w chałwie. Choć nazwa jest nam znana, nijak ma się do dania, które Czeczeni tak nazwali. Swoją chałwę robią z ciasta makaronowego, nasączają je miodem i oblepiają bakaliami. To bardzo słodkie, chrupiące paluszki. Wspaniałe!
Zdolne dzieciaki
Opiekunowie czeczeńskiej grupy podkreślają, że udział w konkursie najtrudniejszy był dla dzieci, które do Polski przyjechały z Czeczenii zaledwie cztery miesiące temu. - Bo musiały mówić po polsku. Jednak świetnie sobie poradziły. Mało, że łatwo nawiązywały kontakt z ludźmi, którzy zasypywali ich pytaniami, to wykazali się znajomością słownictwa w bardzo szerokim zakresie. Mówili o czeczeńskiej kuchni, historii, o tańcach i zwierzętach. To naprawdę wymagało sporego zasobu słów. Aż dziw, że można przyswoić ich tyle w tak krótkim czasie. Dla mnie to sygnał, że nasze dzieci z Czeczenii są bardzo zdolne - podkreśla pani Klucznik.
Wycieczka w nagrodę
Nagrodą za trzecie miejsce, poza kamerami internetowymi, jest wyjazd na pięciodniową wycieczkę do Góry św. Anny. Szkoła zabiega, by dojazd zrefundował Urząd ds. Uchodźców w Warszawie. Pieniądze na drobne wydatki - lody, bilety do muzeum - podarował Andrzej Lorenc, wójt gminy Dragacz.
- Wszyscy nam pomagają. Nikt nie odmawia. To wzruszające i bardzo budujące - nie ukrywa Anna Klucznik.
Warto wiedzieć
Do SP w Grupie uczęszcza ok. 50 dzieci uchodźców z Czeczenii. Ich nauczyciele przeszli szkolenie w warszawskim Urzędzie do spraw Uchodźców, gdzie poznali historię i obyczaje tego narodu. Docelowo przeszkolona ma być cała kadra SP w Grupie. Czeczeńscy uczniowie regularnie uczestniczą w zajęciach poświęconych ich narodowym tradycjom. Odbywają je w świetlicy, gdy polscy koledzy mają lekcje religii.
