Egzekucja wstrzymana

     Przypomnijmy, że konflikt trwa już prawie dwa miesiące. "Brun-Pol" domaga się spłaty należnego mu, prawie miliona złotych, za dostarczone ciepło. Ponieważ z zarządem spółdzielni, pod kierownictwem prezesa Tomasza Zembrzuskiego, nie mógł się dogadać w tej sprawie wyłączył dostawę ciepłej wody, ograniczył ogrzewanie i w końcu zwrócił się o wyegzekwowanie pieniędzy do komornika.
     Ten oprócz zajęcia kont SM wysłał też pisma do 81 lokatorów. Wywołało to olbrzymie poruszenie w mieście, bo ludzie pierwotnie myśleli, że komornik od każdego z nich domaga się ponad 100 tys. zł. Potem wyjaśniło się, że mają tylko, na poczet długu SM, przekazywać na konto komornika opłaty za ciepło.
     Z opublikowanych w sobotę wspólnych oświadczeń spółdzielni i "Brun-Polu" wynika, że udało im się wreszcie dogadać. Owych 81 lokatorów nie musi już przekazywać części czynszu komornikowi, "Brun-Pol", by okazać dobrą wolę, włączył dostawę ciepłej wody, SM zaś uznała swój dług wobec ogrzewającej firmy.
     Pełne parametry ciepła zostaną jednak przywrócone dopiero, gdy "na konto "Brun-Polu" wpłynie poważna suma". W związku z tym obie strony wezwały lokatorów do spłacania zaległości. Jak się bowiem nieoficjalnie dowiedzieliśmy, prawie połowa członków chełmżyńskiej spółdzielni, ma problemy z terminowym uiszczaniem czynszu.
     Jednocześnie Rada Nadzorcza SM ogłosiła konkurs na prezesa spółdzielni. Następca, odwołanego kilka dni temu Zembrzuskiego, zostanie wybrany 11 lutego.