Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Epidemia agresji?

Adrianna Ośmiałowska
W minionym tygodniu 15-letni uczeń groził dyrektorce Szkoły Podstawowej nr 1. Interweniowała policja.

     8 września Daniel S., uczeń szóstej klasy szkoły przy Alejach 3-go Maja, groził dyrektor Danucie Gucia powybijaniem okien w budynku, zniszczeniem i kradzieżą wyposażenia. Z meldunku policji: "Groźby wzbudziły obawę, że zostaną spełnione".
     - To trudny uczeń, już kilka razy wzywaliśmy policję z jego powodu - mówi dyrektor Gucia. - Tym razem poszło o to, że przyniósł na lekcję niewłaściwe czasopismo. Zgłosił mi to nauczyciel, ja odebrałam Danielowi gazetę. Zaczął krzyczeć, że ukradłam mu gazetę, teraz to on wybije szyby, okradnie sklepik.
     **_Sąd zadecyduje
     Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji
sierż. Agnieszka Sobieralska**: - _Policjanci nie mogli przesłuchać Daniela S., bo nie było go w szkole. Materiały przesłano więc do Sądu Rodzinnego. To nie pierwsza sprawa z udziałem tego ucznia. W ubiegłym roku zaistniało podejrzenie, że przyszedł na lekcje pod wpływem środków odurzających.

     Dyrektor Gucia zapowiada, że skieruje do sądu pismo o przyspieszenie procedury i umieszczenie chłopca w odpowiedniej placówce: - Nie można go wydalić ze szkoły, bo obowiązek nauki obejmuje dzieci do 18 roku życia. Współpracowaliśmy z matką ucznia, ale one też nie daje sobie z nim rady. Choć generalnie jest spokojny, co jakiś czas zdarzają mu się wybryki.
     **_Jasne reguły
     W tym roku odwrotny przypadek, kiedy to nauczyciel podniósł rękę na ucznia, zdarzył się w Zespole Szkół nr 2. Agresję młodzieży tłumi się tam przez szeroko zakrojony program wychowawczy i profilaktyczny.
     - _Pracujemy z młodzieżą sprawiającą kłopoty
- wyjaśnia wicedyrektor Jan Marszałek. - Zadania z głównego programu są uszczegóławiane przez wychowawców. Współpracujemy z Poradnią Psychologiczno-Pedagogiczną oraz kuratorami, którzy w październik i listopadzie biorą udział w spotkaniach z młodzieżą, podczas których mówią o resocjalizacji i przestępczości wśród nieletnich. Poza tym w statucie szkoły wyraźnie jest określone, czego oczekujemy od ucznia, co akceptujemy, a czego nie.
     _Jeśli nauczyciele stykają się ze złym wychowaniem, wpisują takie przypadki do rejestru, uwagi są podpisywane przez wychowawcę, który jest również zobowiązany do dopisania, co zrobił, by sytuację problemową rozwiązać.
     Na wsi spokojniej
     
Dyrektor Zespołu Szkół w Stolnie, Anna Bogusławska, przyznaje, że nigdy nie miała problemów wychowawczych z uczniami: - _Po pierwsze w domach rodzinnych na wsi dzieci są wychowywane inaczej. Nie są już tak grzeczne jak kiedyś, ale i tak jest lepiej niż w mieście. Początkujący nauczyciel musi już na pierwszej lekcji określić zasady pracy z uczniami, zawrzeć z nimi swoisty kontrakt i konsekwentnie trzymać się jego założeń. To jedyny sposób na dyscyplinę.

     W Zespole Szkół w Lisewie zdarzyło się, że w minionym roku uczeń pogroził nauczycielowi. - Sprawa została wyjaśniona zaraz na lekcji - mówi dyrektor Grzegorz Zalewski. - W każdej szkole zdarzają się ciężkie przypadki, a praca pedagogów i wychowawców ma hamować niewłaściwe zachowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska