Przypomnijmy, że otwarta przed tygodniem, po 16 miesiącach przerwy, estakada była modernizowana przez dwie firmy.
Jeden rozgrzebał, drugi skończył
Pierwszy przetarg wygrał bydgoski "Rawex". Spółka ta zobowiązała się, że w ciągu sześciu miesięcy (od maja do listopada 2003 r.) zburzy starą konstrukcję, która zdaniem Instytutu Badawczego Dróg i Mostów groziła zawaleniem, i na zachowanych filarach postawi nową. Tyle, że zamiast poprzednio stosowanych belek strunobetonowych miano zastosować po raz pierwszy w Polsce, prefabrykowane belki VFT.
"Rawex" jednak nie uporał się nawet z rozbiórką wiaduktu, w związku z czym w październiku ub.r. miasto zerwało z nim umowę. Okazało się także, że bydgoska spółka ma kłopoty finansowe, na tyle poważne, że upadła. Wkrótce potem w tajemniczych okolicznościach zginął jej właściciel Krzysztof Gotowski.
To co rozgrzebał "Rawex" w ciągu czterech miesięcy tego roku dokończyła (wyłoniona w drugim przetargu) warszawska firma "Budimex Dromex". Wcześniej jednak, w lipcu ub.r. szefowie bydgoskiej spółki złożyli do prokuratury doniesienie o niegospodarności, której mieli się dopuścić ówcześni dyrektorzy MZD Janusz Czajkowski i Sławomir Chojnacki. "Rawex" twierdził, że estakady nie trzeba było rozbierać, a jedynie wyremontować.
Kolejne ekspertyzy
Sprawę już ponad rok bada prokuratura i ABW. Jak poinformował nas wczoraj Tadeusz Zyman, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu śledczy mają już opracowanie poznańskich naukowców oraz raport NIK, czekają, do końca września na kolejne ekspertyzy.
Nam udało się dotrzeć do wystąpienia pokontrolnego bydgoskiej delegatury NIK, która w MZD przeprowadziła kontrolę "udzielania zamówień publicznych w latach 2001-2003". Lustratorzy ocenili "negatywnie" pod tym względem MZD, gdyż w sześciu przetargach, z 10 sprawdzanych, stwierdzono nieprawidłowości. Wśród kontrolowanych przetargów był też ten na modernizację wiaduktu.
NIK zarzucił MZD jego "nierzetelne przygotowanie", ponieważ przed ogłoszeniem przetargu nie było zagwarantowanych pieniędzy na przeprowadzenia prac. Nie uwzględniono wyjaśnień Czajkowskiego, że równolegle toczyły się negocjacje z duńską firmą TK Development, która zamierzała zbudować nieopodal hipermarket. Rozmowy dotyczyły tego ile pieniędzy Duńczycy przekażą na modernizację wiaduktu.
Kontrolerzy uważają także, że ekspertyza IBDiM, na podstawie której zapadła decyzja o rozbiórce, a nie remoncie konstrukcji, "wykraczała poza umowę" zawartą z tym Instytutem i nie zawierała "badań laboratoryjnych wytrzymałości betonu".
Dziur nie było?
Zdaniem NIK MZD "nielegalnie i nierzetelnie" przeprowadził przetarg, bo "bez projektu i kosztorysu inwestorskiego". Lustratorzy także tym razem nie dali się przekonać argumentom Czajkowskiego i Chojnackiego o konieczności rozszerzenia i przyspieszenia prac w związku z pogarszającym się stanem estakady. W konstrukcji powstały dziury na wylot, przez które widać było biegnące pod wiaduktem tory. Uznali, że "presja opinii publicznej" to za mało by zlecić naprawę.
Prokuratura ma czas do końca roku na zakończenie śledztwa w sprawie wiaduktu. Z byłymi dyrektorami MZD nie udało się nam wczoraj skontaktować.
n
W niczym nie umniejszając pracowitości inspektorów los jest dla Torunia łaskawy - nowy wiadukt już mamy.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Grabowski, Zawodnik i Nowosielski zmniejszyli sobie żołądki. Ekspertka ostrzega
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Jerzy Stuhr kończy 77 lat. Przez lata budził szacunek, dziś ma zmarnowaną reputację