Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro zamiast franka

Agnieszka Wirkus
fot.sxc
W przyszłym roku łatwiej będziemy mogli zadłużyć się w europejskiej walucie.

Kredyty hipoteczne w euro są niżej oprocentowane niż w złotówkach, ale nadal wyżej od tych we frankach. Mimo to mogą, zdaniem ekspertów, stać się wkrótce alternatywą dla szwajcarskiej waluty.

Do niedawna Polacy najchętniej zaciągali kredyty hipoteczne we frankach. Gdy przyszedł kryzys, sytuacja się zmieniła. Banki zaostrzyły warunki i często domagają się od klientów posiadania od 10 do nawet 35 proc. wkładu własnego. Dla niektórych kredytobiorców jest to przeszkoda nie do przeskoczenia. Co im pozostaje? Mogą np. wziąć kredyt w złotówkach, który niestety jest bardzo drogi.

Oprocentowanie pośrodku

Zdaniem ekspertów, alternatywą dla franka mogą stać się kredyty w euro. Są one niżej oprocentowane niż długi w złotówkach, ale droższe niż pożyczki w szwajcarskiej walucie. Z wyliczeń przygotowanych dla "Gazety Pomorskiej" przez Jarosława Sadowskiego, analityka z firmy doradczej Expander, wynika, że kredyt we frankach na 150 tys. zł (spłacany w ratach równych przez 30 lat) oprocentowany jest na poziomie 4,27 proc. Ten sam dług, ale w euro oprocentowany byłby na 6,37 proc, zaś w złotówkach na 8,56 proc.

Z marżami jest odwrotnie. Przy kredytach w złotówkach są niższe, niż we frankach. Marże dla euro znajdują się pośrodku.

Kurs się ustabilizuje?

W przypadku kredytów w zagranicznej walucie istotny jest też kurs.
- Euro i frank drożeją oraz tanieją w podobnym stopniu - dodaje Jarosław Sadowski.

Michał Krajkowski i Aleksander Paszyński z Domu Kredytowego "Notus", wskazują jednak, że wkrótce kurs euro powinien się bardzo ustabilizować. Będzie to możliwe, jeżeli w połowie przyszłego roku znajdziemy się w tzw. systemie ERM II. Wówczas zmiany w kursie euro wobec złotówki nie będą mogły przekroczyć 15 proc. w stosunku do ustalonego centralnego kursu.

Problem ryzyka kursowego zniknie zupełnie po wejściu Polski do strefy euro, co planowane jest na 2012 rok.

- Wówczas kredyty w złotówkach zostaną przeliczone. Zmieni się też wysokość marż - dodaje Jarosław Sadowski.

Wiele osób rezygnuje z kredytu we frankach, bo nie posiada wkładu własnego. Czy zadłużając się w euro pożyczą całą potrzebną im kwotę?

- Większość banków wymaga takiego samego wkładu własnego dla euro i franka - mówi Emil Szweda, analityk z firmy doradczej Open Finance. - Wyjątkiem jest Deutsche Bank, który przy kredytach w złotówkach i euro nie żąda, aby klienci posiadali oszczędności.

Będzie lepiej, ale dopiero w przyszłym roku

Raty kredytów w euro są o wiele niższe niż w przypadku długów zaciągniętych w złotówkach. Im więcej pożyczymy, tym różnica będzie większa. Eksperci dodają, że kredyty w euro dopiero za jakiś czas staną się rzeczywiście konkurencją dla franka oraz złotówek.

- W połowie przyszłego roku banki mogą zacząć chętniej udzielać kredytów - mówi Piotr Krawczyński, główny analityk Domu Kredytowego "Notus". - Zwrócą też większą uwagę na euro. Chociażby dlatego, że jest ono łatwiej dostępne na rynku niż frank.

Podobnie uważa Emil Szweda: - Instytucje finansowe ostrożnie podejmują decyzje. Dlatego zaczną udzielać kredytów w euro na dogodniejszych warunkach dopiero w połowie lub pod koniec przyszłego roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska