Festiwal Prapremier 2014 już w tę sobotę

- Festiwal jest odwzorowaniem tego, co najważniejsze aktualnie w polskim teatrze i jak zwykle spektakle, które zaprosiliśmy do udziału są bardzo różne, a jednocześnie mają jakiś wspólny mianownik - mówił Paweł Łysak. - Tym razem to nurt biograficzny. Zobaczymy więc między innymi spektakl "Szapocznikow. Stan nieważkości" Barbary Wysockiej oraz "Chopina bez fortepianu" Michała Zadary, w którym występuje także Barbara Wysocka i próbuje opowiedzieć dwie sonaty kompozytora, ale bez fortepianu.

Co jeszcze? M.in. "Wolną trybunę" Pawła Wodzińskiego, nowego dyrektora Teatru Polskiego. To spektakl na podstawie ciekawej, a mało znanej powieści Christiana Skrzyposzka, który dotyka m.in. takich tematów, jak brak demokracji i bezskuteczny bunt. Ciekawie zapowiada się też spektakl, na który trzeba będzie pojechać do Torunia, czyli "Licheń story" na podstawie tekstu Jarosława Jakubowskiego, a także "Klątwa" w trzech odcinkach duetu Monika Strzępka i Paweł Demirski.

Najdroższy w tym roku był spektakl "Towiańczycy, królowie chmur" Wiktora Rubina i Joalnty Janiczak, duetu, który w tym roku otrzymał Paszport Polityki. Świetną rolę ma tam Marta Ścisłowicz, związana z bydgoskim teatrem.

Cennik wejść na poszczególne spektakle znajdą Państwo na stronie teatru. Karnet normalny kosztuje 700 zł, a ulgowy 500 zł.

Na konferencji prasowej poświęconej nadchodzącemu festiwalowi nie zabrakło pytań o dalsze losy "Prapremier". Nowy dyrektor zapewnił, że festiwal zostanie. - W tej chwili bydgoski festiwal ma budżet podobny do tych, którymi dysponują lokalne przeglądy teatralne - mówił Paweł Wodziński, nowy szef TPB. - Musimy sobie zadać pytanie, jak wywindować go o piętro wyżej. Bo na pewno na to zasługuje.

O szerszych planach na temat działania teatru jego nowy szef opowie za dwa tygodnie. - Niech ten festiwal będzie zakończeniem pewnego rozdziału - mówił. - Po nim rozpoczniemy nowy.

Joanna Pluta