Forsą w zabytki

     We Włocławku znajdują się 64 obiekty i zespoły budynków, wpisane do rejestru zabytków. Wiele z nich, jak choćby dawne więzienie carskie przy ul. Stodólnej, jest w opłakanym stanie.
     Właścicielami znaczącej części
     owych zabytków są osoby prywatne, zwykle niezamożne, nie inwestujące w modernizacje czy remonty.
     - Obiekty zabytkowe są świadectwem historii, stanowią majątek ogólnonarodowy. Dbałość o ich stan jest obowiązkiem wszystkich, świadczy o szacunku dla historii i wpływa na wizerunek miasta oraz jego atrakcyjność turystyczną - mówi Józef Mazierski, zastępca prezydenta Włocławka. - Właśnie dlatego zamierzamy przedstawić Radzie Miasta projekt uchwały w sprawie udzielania dotacji na remonty zabytkowych obiektów.
     Dyskusja na temat dotacji
     planowana jest już na najbliższej sesji Rady Miasta. Zgodnie z propozycją prezydenta o wsparcie z budżetu miasta mogliby ubiegać się właściciele finansujący prace konserwatorskie, restauratorskie i budowlane obiektów, wpisanych do rejestru zabytków. Dotacja mogłaby być udzielana do wysokości 50 procent faktycznych kosztów, lecz w kwocie nie większej niż 50 tysięcy złotych. Dotacje, przyznawane przez Radę Miasta na wniosek prezydenta, właściciele kamienic mogliby otrzymywać raz na pięć lat, pod warunkiem, że planowane prace mają na celu przywrócenie kamienicom ich zabytkowego charakteru.
     Weksel in blanco
     to tylko jedna z planowanych przez miasto form zabezpieczenia dotacji. Pod uwagę brana jest także hipoteka oraz oświadczenie o poddaniu się egzekucji. Chodzi o to, by pieniądze nie trafiły do rąk osób, które zechcą wykorzystać je niezgodnie z przeznaczeniem. Wiceprezydent Józef Mazierski nie ukrywa, ze pomysł ma bezpośredni związek z planowaną rewitalizacją włocławskiego śródmieścia.
     **