"Gazeta", słucham!

     Henryk z Bydgoszczy: - Korespondent Polskiego Radia w Niemczech poinformował, że władze PRL ukrywały przed społeczeństwem gest kanclerza Willy Brandta, który ukląkł przed pomnikiem Bohaterów Getta. To jawne kłamstwo. W tamtych czasach polskie media wielokrotnie i szeroko ten fakt pokazywały. Widać nienawiść do komuny każe opowiadać bzdury.
     Kazimierz K. z Bydgoszczy: - Nie tęsknię za PRL-em. Była wówczas cenzura, ale jak już coś ukazało się w prasie, to było trzęsienie ziemi. Teraz odpowiedzialni prominenci nic sobie z krytyki nie robią. Myślę np. o artykule red. Knapika "W samo południe". Dlaczego nie wypowiedział się na ten temat wojewoda? Dlaczego milczy komendant wojewódzki, choć jego podwładny zamyka ofiarę, a nie napastnika?
     Krzysztof ze Świecia: - Oburzyła mnie zapowiedź kontroli posiadanego przez obywateli sprzętu radiowo-telewizyjnego. Jakim prawem? Z faktu, że posiadam radio nie wynika, że je włączam. A w telewizji dają same powtórki. Za co mam więc płacić, przecież za te stare programy już płaciłem.
     M.G. z Grudziądza: - Państwo likwidując Fundusz Alimentacyjny powinno zadbać, by funkcjonowało prawo. Tymczasem okazuje się, że to fikcja. Co z tego, że od pięciu lat mam prawomocny wyrok sądu, kiedy ojciec moich dzieci nie płaci ani grosza, a pani komornik nie potrafi wyegzekwować należności.
     Julita z Bydgoszczy: - Jeden z SLD-owskich prominentów w radiowej Trójce powiedział wprost, że ta formacja jest przeciwna premierowi Belce. Bo co z tego, że jego rządy mogą być dobre dla Polski, skoro nie są dobre dla lewicy. Szczery aż do bólu!
     Ewa z Grudziądza: - Rząd zapowiada podniesienie składki na fundusz zdrowia. Nie mam wątpliwości, że pieniądze te są potrzebne, ale jestem też pewna, że zostaną zmarnowane. Niestety, rząd jest w stanie przejeść każdy grosz podatnika.
     Opinie prezentowane przez Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.