"GAZETA", SŁUCHAM!

     Czytelniczka z Koronowa: - Dzięki świętom politycy się uspokoili i nie katowali nas kolejnymi aferami. Szkoda, że tak miło nie może być przez cały rok.
     Czytelniczka z Inowrocławia: - Dziwię się ludziom, którym nie podoba się, iż Lech Kaczyński kandyduje na prezydenta Polski. Warszawa już przekonała się, że to odpowiedni człowiek do robienia porządków. Jako prezydent stolicy wiele dla tego miasta zrobił. Skończyły się układy, koterie czy przekręty przy przetargach. Na to samo można liczyć w całym kraju, jeśli Kaczyński zostanie prezydentem.
     Czytelnik z Grudziądza: - Całe postępowanie sądowe, dotyczące afery FOZZ nastawione jest na ukaranie winnych. A co z pieniędzmi, które zniknęły? Czy postawiono na nich już krzyżyk? Gdyby udało się je odzyskać, budżet państwa choć w części miałby wreszcie środki na pilne potrzeby, na przykład na służbę zdrowia.
     Roman z Rypina: - W kraju, w którym od zawsze na pierwszym miejscu był prywatny interes trudno się dziwić, że grupa ludzi skorzystała z możliwości, jakie dawał FOZZ. Gdyby odpowiednio zadbano o te środki, do żadnej afery by nie doszło.
     Czytelnik z Brodnicy: - Niedawno Lech Wałęsa odwiedził Arabię Saudyjską. Pewnie po to, aby ogrzać się w ciepełku otaczającym bliźniaczki syjamskie z Janikowa. Były prezydent, zamiast udawać się w tak kosztowne podróże lepiej by z robił, gdyby wspomógł finansowo rozdzielone siostry. Pieniądze bardzo by się przydały na rehabilitację.
     Kazimierz ze Złotnik Kujawskich: - Lech Wałęsa i Lech Kaczyński dziwią się, że z ich dobrych intencji z czasów, kiedy grali pierwsze skrzypce w polityce nic nie wyszło. I teraz pytają, dlaczego jest tylu bezrobotnych, a emerytom i rencistom brakuje pieniędzy na lekarstwa. Nie przyjmują do wiadomości, że to właśnie ich zasługa. Sami zarabiają krocie. A większa część narodu bieduje.
     Włodzimierz z Inowrocławia: - _Jeden z Czytelników, którego opinia została zamieszczona wczoraj w tej rubryce krytykuje prezydenta Kwaśniewskiego. Jak można drobne potknięcia tak wyolbrzymiać? Obecny prezydent to człowiek, który godnie wypełnia swoje obowiązki, doskonale radzi sobie na arenie międzynarodowej, a do tego u swego boku ma uroczą małżonkę, która go wspiera. Nie wierzę, żeby Lech Kaczyński, jeśli zostanie prezydentem, stanął na wysokości zadania. Tak jak to robi już drugą kadencję Aleksander Kwaśniewski.
     **_Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.