"Gazeta", słucham!

     Czytelniczka z Włocławka: - Nasz związek z Unią Europejską byłby nawet sympatyczny, gdyby nie podwyżki cen. Nie ma chyba tygodnia, aby coś nie podrożało, nawet usługi fryzjerskie już poszły w górę. Tymczasem na waloryzację rent i emerytur ludzie mają czekać do przyszłego roku. Czyżby ci, którzy wyznaczyli ten termin mieli nadzieję, iż wiele osób tego po prostu nie doczeka.
     Czytelnik z Brodnicy: - Ludzie, którzy pracują patrzą na emerytów, jak na tych, którzy w zasadzie nie powinni już mieć żadnych potrzeb, wymagań, oczekiwań ani ambicji. A przecież tak nie jest. Emerytura - sądząc po tym, jak to świadczenie traci z upływem lat na wartości - nie powinna być karą, ale swego rodzaju nagrodą, pozwalająca na przyjemne, godne życie. Tymczasem jak jest, lepiej nie mówić.
     Czytelniczka z Bydgoszczy: - Jestem za tym, aby bydgoska Akademia Medyczna połączyła się z toruńskim uniwersytetem. Wierzę, że w nowym systemie skończą się na bydgoskiej uczelni układy i układziki, na których najgorzej wychodzą studenci.
     Czytelniczka z Włocławka: - Pan Lepper tak grzmiał na wszystkich, którzy przed sądem uciekali w chorobę. Okazuje się, że sam nie jest lepszy.
     Czytelniczka z Inowrocławia: - Andrzej Lepper oraz Roman Giertych straszyli polskich rolników, że po wejściu do Unii Europejskiej kraj zaleje towar z Zachodu. Tymczasem okazało się, że to nasza żywność cieszy się u sąsiadów wielkim powodzeniem. Gdyby przedstawiciele Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin, zamiast straszyć, obiektywnie przedstawili sytuację, dziś polscy rolnicy mogliby o wiele lepiej zarabiać. Tymczasem zmarnowano dobrą okazję. I trzeba czasu, aby to nadrobić.
     Czytelnik z Grudziądza: - Słyszałem, że na południu Polski urzędnicy Narodowego Funduszu Zdrowia przeznaczyli za mało pieniędzy dla oddziałów położniczych. A dzieci nie chcą przestać się rodzić. No i szpitale ponoszą straty. Mimo wszystko nie sądziłem, że ludziom z NFZ tak bardzo brakuje wyobraźni i zdrowego rozsądku.
     Michał Wojciech z Torunia: - Służba zdrowia apeluje o oddawanie krwi. Bo tego bezcennego leku zaczyna bardzo brakować. Dlaczego ja i tysiące zwykłych ludzi mają zareagować na ten apel? Może tak krew zaczną oddawać ci, którzy nie muszą stać w kolejkach w zwykłych przychodniach, są uprzywilejowani, dzięki stanowiskom, które zajmują.
     Czytelnik z Włocławka: - Nie podoba mi się, że w naszym kraju zbyt często przyznawane są stopnie generalskie, tak w wojsku, jak i w policji. Przecież w ślad za takimi nominacjami idą grube pieniądze. Oczywiście z naszych podatków.
     Sylwester Babski z Iławy: - Oddałem 25 litrów krwi. Mam satysfakcję, że może dzięki temu komuś uratowałem życie. Ale przyznaję, że chciałbym, aby mi ktoś podziękował za to. Jak dotąd, jeszcze się tego nie doczekałem.
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.