Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Gazeta", słucham!

Redakcja
Bezpłatna infolinia: 0 800-170-755 E-mail: [email protected]

     Iwona spod Bydgoszczy: - W Niemczech są wysokie zasiłki dla bezrobotnych, ale i wzmożona kontrola utrudniająca pracę na czarno. U nas ten zasiłek przez wiele osób traktowany jest jako dodatek do zarobku. Członkowie ekipy pracującej przy budowie mojego domu bez żenady meldowali, że jutro przyjdą później, bo muszą odebrać zasiłek. "Zapracowani bezrobotni" - to nie jest dziennikarski wymysł.
     Zenon z Bydgoszczy: - Znajomy już od dawna szuka pracowników i słyszy, że albo dojazd niedogodny, albo praca na dwie zmiany nie odpowiada, albo zarobki nie te. Czy na pewno nie ma pracy, czy ludziom nie chce się wysilać?
     Wiktor z Torunia: - Za sprzęt medyczny rzekomo ofiarowany szpitalom skarb państwa zapłacił 100 milionów złotych. Teraz, kiedy zamieszanym w tę aferę zablokowano konta w szwajcarskich bankach, mam nadzieję, że budżet te pieniądze odzyska. Czekam też na konfiskatę majątków sprawców innych głośnych afer.
     Paweł z Bydgoszczy: - Równość wobec prawa w Polsce wciąż pozostaje tylko na papierze. Gdy podatnik przeoczy jakiś termin płatności ponosi dotkliwe kary finansowe, często przekreślające dorobek jego życia. Ale prawdziwi aferzyści, o których rozpisywała się przed laty prasa, mogą spać spokojnie. Inspektorzy z urzędów skarbowych nie odważą się od nich żądać choćby grosika.
     Iwa z Bydgoszczy: - Żałuję, że artysta-biznesmen nie mieszka w moim mieście. Sądzę, że tu jego inicjatywa spotkałaby się z ciepłym przyjęciem, a bydgoszczanie chętnie kupowaliby pieczywo w jego piekarni. Chojniczanie powinni być dumni, że mają wśród siebie człowieka z inicjatywą, na własny koszt rozsławiającego miasto.
     Stanisław, praktykujący katolik z Bydgoszczy: - Źle się dzieje na poletku zarządzanym przez arcybiskupa Gocłowskiego. Jako gospodarz musiał wiedzieć o praniu brudnych pieniędzy w spółce Stella Maris, tolerował też, że jego spowiednik jeździł luksusowym samochodem, choć wokół tyle nędzy. Teraz znowu szum wokół prałata Jankowskiego. Za wcześnie, by go osądzać, ale już sam jego styl bycia i życia pozostawia wiele do życzenia.
     Emeryt z Włocławka: - Byłem wraz z żoną na inauguracji II-ligowego meczu "Kujawiaka". Bezceremonialnie poddano mnie rewizji, żonie próbowano wyrwać kosmetyczkę, by do niej zajrzeć. Miałem litr wody mineralnej, ale kazali mi połowę wylać, bo ponoć wolno było wnosić tylko pół litra wody. Rozumiem, że ochroniarze muszą zapewnić spokój na stadionie, ale nie może to prowadzić do absurdów.
     Opinie prezentowane przez Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska