"GAZETA", SŁUCHAM!

     Czytelnik z powiatu nakielskiego: - Nie jestem sympatykiem Jana Rokity. Irytuje mnie jego przekonanie, że niebawem zasiądzie na fotelu premiera. Zgadzam się jednak z nim, że naszej służbie zdrowia najmniej potrzebna jest kolejna reforma.
     Czytelnik z Włocławka: - Leszek Miller będzie w USA miał jakieś wykłady. A mnie interesuje, jak on to chce pogodzić z mandatem poselskim, a więc z koniecznością udziału w posiedzeniach parlamentu. Przecież w Sejmie omawiane są ważne dla Polaków sprawy. Od obecności posłów zależy, czy dane projekty staną się ustawami. Miller nie musi w tym brać udziału?
     Czytelnik z Mogilna: - Zadziwia mnie wielka aktywność liderów Unii Wolności. Po długiej przerwie znowu mają pomysł na to, jak uzdrowić Polskę. A przecież członkowie tej partii już w latach dziewięćdziesiątych pokazali, czego się można po nich spodziewać. Czyżby sądzili, że ludzie mają krótką pamięć?
     Czytelnik z Sępólna Krajeńskiego: - Parlamentarzyści są święcie przekonani, że znakomicie reprezentują interesy wyborców. Dlatego nie wierzę w to, aby wyrazili zgodę na przedterminowe rozwiązanie Sejmu. Zbyt dużo mieliby do stracenia.
     Czytelnik z Bydgoszczy: - Anna Walentynowicz swoją trudną sytuację materialną zawdzięcza tylko i wyłącznie Lechowi Wałęsie. Bo to on firmuje solidarnościowy przewrót. Niech więc zamiast robić zamach na nasze podatki, pani Walentynowicz właśnie do niego zwróci się o wsparcie.
     Czytelniczka z Grudziądza: - Słyszałam, że ma powstać partia o nazwie Maryja. Jestem oburzona takim projektem. Z jakiej racji dla politycznych celów ktoś chce wykorzystać imię Matki Boskiej? Mam nadzieję, że prymas odpowiednio na to zareaguje.
     Marian Orzechowski z Grudziądza: - Jak to możliwe, aby w czasach, gdy brakuje pieniędzy na służbę zdrowia i parę innych równie ważnych spraw rząd fundował sobie wysokie nagrody? Za co? Chyba za nieudolność!
     Czytelnik z Inowrocławia: - Osobom, które dziwią się, iż w walce o kondycję służby zdrowia nie biorą udziału lekarze chciałbym wyjaśnić, że pielęgniarki zarabiają od 700 do 1100 złotych. Po odliczeniu podatków i ubezpieczenia. Lekarze z reguły są na kontraktach, zarabiając średnio 7 tysięcy złotych. To i nie muszą walczyć. Bo przy okazji reorganizacji czy szukania oszczędności nie ich zwalnia się z pracy.
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.