"GAZETA", SŁUCHAM!

     Leonard B. z Bydgoszczy: - Zaczął się szał zakupów samochodów dla rządu. Nie wiem czy to tupet, arogancja czy chciwość, bo taka operacja pewnie wiąże się z wysoką prowizją. Urzędnicy skarbowi wyciągają z kieszeni podatnika ostatni grosz tylko po to, by dysponenci naszych pieniędzy mogli je beztrosko marnotrawić.
     Jerzy z Bydgoszczy: - Z radia dowiedziałem się, że w północnej Polsce Azjaci uruchomili fabrykę rowerów. Produkcja trwa 14 godzin dziennie, także w soboty i niedziele. Chętnie usłyszę co mają w tej sprawie do powiedzenia panowie Walczak, Rulewski, Pastuszewski. Niech wyjaśnią społeczeństwu, dlaczego z gospodarczego krajobrazu Bydgoszczy zniknął "Romet".
     Czytelnik ze Śliwic: - Sprawa awarii autobusów szynowych - według mnie był to sabotaż - powinna znaleźć finał w prokuraturze, bo to uderza finansowo we wszystkich podatników. Wypuszczono teraz na trasę dwa szynobusy i znowu uległy awarii. Moim zdaniem winni są kolejarze, którzy nie chcą dopuścić do powstania samorządowej spółki przewozów pasażerskich. Czas powiedzieć dość i przestać wyrzucać pieniądze, które w PKP są przejadane, marnotrawione.
     Czytelnik ze Świecia: - Straszenie PiS i Platformą to stała działalność dawnych aparatczyków PZPR i dzisiejszych SLD. Za wszelką cenę chcą oni utrzymać przywileje, mafijne układy, w których czują się doskonale. Ja chcę zmian i wierzę, że do nich dojdzie.
     Józef Kowalski z Bydgoszczy: - "Dopłata do zdrowia" wywołała we mnie irytację. Coraz więcej ludzi jest nie ubezpieczonych - co mają zrobić, jeśli nagle zachorują np. na woreczek żółciowy, skąd wezmą 2618 zł? A płacenie 3 zł na dobę za korzystanie ze szpitalnej toalety jest zwykłym skandalem. Rząd pewnie wkrótce ustali górną granicę życia obywateli i jeśli ją ktoś przekroczy, to sam sobie winien i niech sam się martwi. Dokąd zmierzamy?
     Piotr S. z Dobrzejewic: - Dość już jest szkół, placów, pomników poświęconych papieżowi. Czas zrobić coś użytecznego dla bliźnich - jadłodajnie dla ubogich, noclegownie dla bezdomnych.
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.