Interpelację w sprawie hałasu złożyła posłanka Anna Gembicka (PiS) z Włocławka. W swoim piśmie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych parlamentarzystka odwołuje się do przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym, które nakładają na uczestników ruchu drogowego „obowiązek zachowania ostrożności i unikania działań mogących zagrozić bezpieczeństwu”.
Posłanka wskazała na przypadki, w których kierowcy, słuchając głośno muzyki, nie byli w stanie usłyszeć sygnałów pojazdów uprzywilejowanych, co prowadziło do niebezpiecznych sytuacji, w tym do wypadków:
„W ciągu ostatniego miesiąca zdarzyły się co najmniej 2 wypadki, w których karetce pogotowia, będącej pojazdem uprzywilejowanym, nie ustąpiono pierwszeństwa i uległa ona przewróceniu, powodując obrażenia u podróżujących w niej chorych i ratowników”.
Fale uderzają kierowców. Zdaniem Anny Gembickiej nie był to przypadek
„Fale dźwiękowe płynące z rozkręconego do maksymalnych wartości głośnika, dosłownie uderzające kierowcę po uszach, sprawiają, że zupełnie nie słyszy on tego, co się dzieje w otoczeniu prowadzonego przez niego pojazdu. Powstaje w ten sposób zasłona akustyczna, która może sprawić, że kierowca nie usłyszy pojazdów uprzywilejowanych jadących na sygnale, czy w chaosie i melodyjnym smogu nie zauważy chociażby pieszego wchodzącego na przejście dla pieszych”.
W interpelacji posłanka zadała pytania na temat liczby zatrzymań i mandatów wystawionych za słuchanie zbyt głośnej muzyki w samochodzie oraz ewentualnego wpływu tego zjawiska na wzrost ryzyka wypadków drogowych. Dopytywała również, czy ministerstwo rozważa wprowadzenie nowych przepisów zakazujących tego rodzaju praktyk.
Odpowiedź ministerstwa
Czesław Mroczek, sekretarz stanu w MSWiA, odpowiadając na interpelację, podkreślił, że słuchanie głośnej muzyki podczas prowadzenia pojazdu nie jest w Polsce czynem zabronionym, co oznacza, że nie może stanowić podstawy do zatrzymania pojazdu przez policję. W związku z tym, policja nie gromadzi danych dotyczących takich zatrzymań.
Ministerstwo przedstawiło jedynie statystyki dotyczące liczby mandatów za zakłócanie porządku publicznego, co mogło obejmować także przypadki głośnej muzyki. W latach 2018-2023 liczba takich wykroczeń wahała się od 29 208 do 31 716 rocznie.
Ministerstwo przyznało, że nie dysponuje badaniami dotyczącymi wpływu słuchania głośnej muzyki w samochodzie na ryzyko wypadków drogowych, dodając, że z ewentualną inicjatywą ustawodawczą powinien wystąpić w tej sprawie minister infrastruktury.
Na świecie już sypią karami
Choć sprawa może na pozór kwalifikować się jako ciekawostka, ale w niektórych krajach została potraktowana z pełną powagą. Na przykład w Kalifornii kierowca pojazdu nie może stosować systemu wzmacniającego dźwięk, który może być słyszalny na zewnątrz pojazdu z odległości 50 stóp (około 15 metrów), gdy pojazd znajduje się na autostradzie.
W Teksasie zabrania się, aby głośność urządzenia muzycznego umieszczonego w pojeździe umożliwiała usłyszenie jej przez osoby znajdującej się w odległości znajdujące się bliżej niż 35 stóp (około 10 metrów) stóp od pojazdu. W większości stanów dźwięk nie może być słyszalny w odległości 75 stóp (około 23 metrów).
W Niemczech kara za zbyt głośną muzykę w samochodzie jest symboliczna – 10 euro. Jeśli jednak głośna muzyka towarzyszyła kierowcy, który uznany został za sprawcę (lub współsprawcę wypadku), kwota rośnie 10-krotnie.
Polski przemysł motoryzacyjny, szanse i zagrożenia - debata
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?