Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pies miał trafić do schroniska, trafił z powrotem na ulicę. Gmina, by zaoszczędzić, podrzuca psy innym powiatom?

Sandra Szymańska
Sandra Szymańska
Pies błąkający się w Witkowie miał być przewieziony do schroniska w Chojnicach. Zdaniem pracowników UM w Kamieniu zwierzę uciekło, gdy po drodze chcieli wyczyścić klatkę. Twierdzą, że sam przybłąkał się do powiatu tucholskiego
Pies błąkający się w Witkowie miał być przewieziony do schroniska w Chojnicach. Zdaniem pracowników UM w Kamieniu zwierzę uciekło, gdy po drodze chcieli wyczyścić klatkę. Twierdzą, że sam przybłąkał się do powiatu tucholskiego Zdjęcie ilustracyjne/ Piotr Krzyżanowski
Pracownicy Urzędu Miejskiego w Kamieniu mieli zawieźć błąkającego się psa z Witkowa do schroniska w Chojnicach. Jednak zwierzę tam nie trafiło, a znalazło się na ulicy w Drożdzienicy w powiecie tucholskim. Dlaczego? Sprawą zainteresowała się Straż Ochrony Zwierząt.

Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt zapewnienie opieki bezdomnemu czworonogowi należy do obowiązków urzędu gminy. W piątek mieszkanka Witkowa zgłosiła, że po okolicy błąka się czarny kundelek. Została poproszona, by przetrzymać pieska przez weekend, bo poinformowano ja, że nikt nie jest w stanie przyjechać. Zgodziła się. W poniedziałek zjawili się pracownicy i zabrali zwierzę.

Gmina Kamień ma podpisaną umowę ze schroniskiem w Chojnicach, zatem tam powinno ono trafić. Tak się jednak nie stało.

- Mam niepisaną umowę z dyrektorką schroniska, że jeśli jakieś zwierzę tam trafi, ona nas poinformuje, a my wstawimy post w internecie, że takie zwierzę trafiło, z nadzieją, że znajdzie się właściciel. Mieszkanka Witkowa przesłała nam zdjęcie, ale dowiedziałam się, że ten kundelek nie trafił do Chojnic - relacjonuje Natalia Marciniak, wolontariuszka fundacji Cztery Łapy z Krajny.

Jeszcze tego samego dnia pani Natalia otrzymała informację, że psa widziano w Drożdzienicy w gminie Kęsowo, czyli 10 km od Kamienia. Stamtąd trafił do przytuliska w Kęsowie, a po jakimś czasie zgłosił się właściciel. W jaki sposób pies się tam znalazł?

Celowy proceder?

- Nasi pracownicy zatrzymali się po drodze, ponieważ, jak nas poinformowali, pies zwymiotował, a oni chcieli wyczyścić klatkę. W tym momencie zwierzę uciekło - mówi Daria Kołtonowska, zajmująca się rolnictwem i ochroną środowiska w UM w Kamieniu.

Te wyjaśnienia nie dają spokoju fundacji. Chodzi o to, że do ucieczki psa doszło na ul. Podgórnej w Kamieniu, która nie jest na trasie z Witkowa do Chojnic. Leży w zupełnie innym kierunku.
Sprawą zainteresowała się Straż Ochrony Zwierząt „Pia Causa” w Okoninach w Borach Tucholskich. Komendant fundacji przeprowadził tam inspekcję. Podejrzewa, że nie był to przypadek, a celowe działanie, którego proceder jest praktykowany od dłuższego czasu.

- Spotkałem się z burmistrzem i dla mnie jest to niejasna sytuacja. Podejrzewam, że pracownicy mają polecenie podrzucać psy powiatom ościennym. Zastanawia mnie fakt, że w tym roku tylko dwa psy trafiły do Chojnic z gminy Kamień. Tak jest w rejestrze. To niemożliwe, że tak mało. Budżet gminy na program opieki nad zwierzętami to jedynie 10 tys. zł. Gmina odpycha więc ten problem, by zaoszczędzić - mówi Stanisław Swinarski, komendant fundacji. - Podkreślam jednak, że nikt nie został złapany na gorącym uczynku, ale będę się poczynaniom gminy przyglądał - dodaje.

Podejrzewam, że gmina, by zaoszczędzić, podrzuca psy innym powiatom. Dowodów jednak nie mam
Stanisław Swinarski

Swinarski zapowiada, że zwróci się do burmistrza miasta z oficjalnymi pisemnymi wyjaśnieniami tej sytuacji. Poinformuje również miejscową komendę policji.

To jednorazowy wypadek

Wojciech Głomski, burmistrz Kamienia, zaprzecza, by pracownicy mieli polecenie wywożenia psów poza powiat.
- To jest jednorazowy wypadek. Po co mielibyśmy wywozić zwierzęta? Nie musimy oszczędzać. Mamy sumienie, by wszystko należycie wykonać. To byłoby niedopuszczalne. Uważam, że u nas odbywa się wszystko prawidłowo - twierdzi burmistrz Głomski.

Jak mówi komendant Swinarski sytuacja jest niejasna. Mamy tu do czynienia ze słowem przeciwko słowu. Zaznacza jednak, że podrzucanie psów czy kotów innym samorządom jest procederem nagminnym, ponieważ samorządy nie radzą sobie problemem bezdomnych zwierząt.

W świetle polskiego prawa porzucenie pupila podlega pod formę znęcania się nad zwierzęciem i grozi nawet za to do pięciu lat więzienia.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska