Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grom Więcbork - Naprzód Jabłonowo 3:3 w 1. kolejce 5. ligi grupa 1 [zdjęcia]

Piotr Pubanz
Na inaugurację nowego sezonu „okręgówki”, piłkarze Gromu zremisowali na własnym boisku z Naprzodem Jabłonowo Pomorskie, pechowo tracąc wygraną w ostatnich minutach meczu.

GROM WIĘCBORK – NAPRZÓD JABŁONOWO 3:3 (1:2)
Bramki: Mateusz Tuński 2 (61, 65), Damian Meyer (14) - Arkadiusz Kozłowski 2 (19, 89), Bartosz Suchocki (22).
GROM: Wiesiołek – Bilicki, Cyran, Hrycajewski, Janicki, Lizik, Meyer, Pacek, Przybylski, Słupikowski, Tuński.

Miejscowi obawiali się tego spotkania, bowiem mecze sparingowe nie napawały optymizmem. Gromowcy w przerwie wakacyjnej stracili wielu wartościowych graczy, a chętnych do zasilenia drużyny grającej w lidze okręgowej nie było. W ostatniej chwili udało się jednak przegonić czarne chmury kłębiące się nad Gromem i trener Sylwester Trzósło mógł w pierwszym meczu skorzystać z graczy ogranych wcześniej w lidze.

Mecz ze spadkowiczem z IV ligi rozpoczął się od prowadzenia miejscowych. W 14. min. w polu karnym faulowany był Meyer, który sam wymierzył sprawiedliwość, celnie strzelając z „jedenastki”. Potem do głosu doszli przyjezdni, z nawiązką odrabiając straty. Na drugą połowę miejscowi wyszli bardzo zmotywowani. Gra zaczęła się kleić, piłka słuchała gromowców, którzy zaczęli dominować na murawie. Dobrze dysponowany kapitan gospodarzy Tuński potrzebował ledwie czterech minut, aby ponownie wyprowadzić miejscowych na prowadzenie. Kolejny gol wisiał w powietrzu, ale to przyjezdni w 89. minucie zdołali doprowadzić do remisu.

Trzy minuty później czerwony kartonik za symulowanie faulu w polu karnym ujrzał Tuński i doszło do niepotrzebnej nerwówki w ostatnich fragmentach meczu. Wynik na szczęście nie uległ już jednak zmianie. - Remis uważam za sprawiedliwy – powiedział bezpośrednio po spotkaniu trener Trzósło. – Goście mieli swoje sytuacje i przeważali, potem my. Mecz był żywy i z pewnością mógł się podobać kibicom, bo walki było sporo, a końcówka obfitowała w słupki, poprzeczki i kartki. Trochę żałuję, że nie podwyższyliśmy prowadzenia przy stanie 3:2, bo swoje okazje bramkowe mieli Pacek, Meyer i Tuński. Nie udało się, ale ten punkt jest ważny, bowiem w ostatnim momencie udało się nam sklecić w miarę solidną jedenastkę, która na boisku zaprezentowała się całkiem dobrze.

Promień Kowalewo Pomorskie - Zawisza Bydgoszcz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tuchola.naszemiasto.pl Nasze Miasto