GRUDZIĄDZ 45-11-920

     W piątek widziałem jak skutecznie strażnicy miejscy interweniowali wobec jakiegoś biedaka, który na rogu ulic Solnej i Wybickiego, sprzedawał wielkanocne gałązki. Nie wiem czy go pouczyli, czy też wypisali mandat. Wiem jednak, że nie zareagowali na widok ludzi, którzy w tym samym czasie nie posprzątali po psach, które narobiły na trawnik przy więzieniu.
     Kupiłam kartę do telefonu komórkowego w kiosku "Ruchu" na Rądzu. Niestety, pomyliłam się i poprosiłam kartę innej firmy niż powinnam. Wróciłam do kiosku, ale wymiany karty na właściwą mi odmówiono, mimo że opakowanie nie było naruszone. Nie pomógł nawet list do właściciela kiosku. Przecież to niezgodne z przepisami prawa konsumenckiego.
     Wszyscy zapomnieli o Wiktorze Kulerskim, którego okrągłą 140. rocznicę urodzin obchodzić będziemy w tym roku. O tej rocznicy zdają się nie pamiętać władze gminy Gruta, gdzie Kulerski przyszedł na świat, nie słyszałem także, aby jakaś uroczystość miała się odbyć w Bibliotece Miejskiej, której patronem jest Kulerski. Jak tak dalej pójdzie, to niedługo nikt już nie będzie pamiętał kim był twórca "Gazety Grudziądzkiej"!
     Denerwuje mnie już ta dyskusja o przeprowadzce IV LO. Nie sadzę, aby lokalizacja szkoły decydowała o jej poziomie. To przede wszystkim kadra nauczycielska i wyniki nauczania są magnesem przyciągającym nowych uczniów i ich rodziców. Ja właśnie tym kierowałabym się wysyłając dziecko do liceum. A wtedy bez znaczenia jest to gdzie mieści się szkoła.
     **