Dziki zwierzak zagryzł znacznie większego od siebie owczarka niemieckiego i na oczach mieszkańców domu przy ul. Jagiełły go pożerał. Lokatorzy sądząc, że lis jest wściekły wezwali policję i straż miejską, ale dopiero po dwóch godzinach przyjechał leśniczy, który zabrał zwierzę na długą obserwację. O tych wydarzeniach "Pomorska" pisała 24 kwietnia.
Co wynika z badań jakie przeprowadzono? - Lis, który przebywał na obserwacji nie był wściekły - mówi Mariusz Figalski, powiatowy lekarz weterynarii. - Nie zachowywał się jak chory, a wściekliznę wykluczyło także badanie jego mózgu, bo zwierzę, niestety, zdechło w niewoli.
Dlaczego zatem lis był tak agresywny?
- Tego mogę się tylko domyślać, bo nie widziałem całej sytuacji. Być może pies pierwszy zaatakował, a lis w obronie go uśmiercił? - mówi weterynarz Figalski.
Na wściekliznę nie chorowały także zagryziony pies oraz również zagryziony kot, którego ciało znaleziono w pobliżu, a prawdopodobniej także był ofiarą lisa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu
- Ewa Gawryluk przysłoniła walory zaledwie siateczką. Dalibyście jej 56 lat? [ZDJĘCIA]