Zastrzyk finansowy dla firm

Jeszcze pół roku zostało podkarpackim przedsiębiorcom na wykorzystanie unijnych środków z Sektorowego Programu Operacyjnego. Nasze firmy realizują bardzo innowacyjne projekty, tworzące nowe miejsca pracy.

Wiele firm na Podkarpaciu rozwija się dzięki unijnym dotacjom. Agencja Rozwoju Regionalnego MARR S.A. zarządza trzema działaniami Sektorowego Programu Operacyjnego. Firmy, które korzystają z doradztwa, dostaną 4,4 miliona złotych. Znacznie więcej otrzymają przedsiębiorstwa, które pozyskały dotacje na inwestycje - aż 88 milionów złotych - średnio jedna firma dostawała po 700 tysiecy złotych.

- Kwoty, które dostały firmy trzeba pomnożyć przez dwa, gdyż dotacja wynosiła 50 proc. wartości - przypomina Ireneusz Drzewiecki, wiceprezes MARR S.A.
140 firm starało się o wsparcie na innowacje. Na razie z 24 podpisano umowy.

Będą liderami

Przedsiębiorcy często kupują sprzęt czy linie technologiczne, jakich jeszcze nie ma w Europie czy na świecie. Firmy inwestują m.in. w roboty do spawania, hale produkcyjne. Stalowowolski Eurometal dzięki dotacji, stanie się prawdopodobnie światowym liderem w branży stalowej.

Natomiast jedna z rzeszowskich drukarni, po zakupie nowych maszyn, przejęła znaczną część warszawskiego rynku. Silnie także umocnił się przemysł lotniczy. Korzystający z dotacji produkują też komponenty i podzespoły dla światowych potentatów przemysłu lotniczego, a także dla motoryzacyjnego, elektronicznego, maszynowego.

Wspomagają czy szkodzą?

Wciąż pojawiają się zastrzeżenia do istnienia funduszy dotacyjnych. Przeciwnicy twierdzą, iż są to instrumenty nierynkowe, wręcz psujące rynek.

- Każdy taki fundusz dotacyjny można porównać to drożdży, które przyśpieszają rozwój firm - uważa Drzewiecki. - Wciąż jest wiele barier, dzielących nasz region czy kraj od Europy Zachodniej. A dzięki funduszom, szefowie firm szybciej podejmują decyzje o inwestowaniu.