Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niecodzienna akcja zagnańskich kobiet dla poszkodowanych podczas ostatniej powodzi

Iwona ROJEK
Mieszkanki gminy Zagnańsk w niecodzienny sposób pomogły powodzianom
Mieszkanki gminy Zagnańsk w niecodzienny sposób pomogły powodzianom Jerzy Kossowski
- Ponad miesiąc z naszymi mieszkankami codziennie zbierałyśmy siano dla ludzi dotkniętych powodzią - mówi Halina Kubicka, przewodnicząca Rady Sołeckiej z Zagnańska. - Potem, jak je zawiozłyśmy powodzianom, byli tak szczęśliwi, że aż płakali ze wzruszenia.

Przewodnicząca Kubicka opowiada, że przez jakiś czas zastanawiali się, w jaki sposób można pomóc osobom, których gospodarstwa i domy zostały zalane wodą. - Dochodziły do nas wieści, że w trudnej sytuacji są nie tylko ludzie, ale i zwierzęta - wspomina. - Skrzyknęłyśmy nasze mieszkanki, także inne sołttyski i zgodziły się, że zawiezienie siana będzie dobrym pomysłem.

STO KOBIET W AKCJI

W tej akcji brało udział prawie sto kobiet z gminy Zagnańsk. - Nikt się nie oszczędzał, każdego dnia szłyśmy na pole i pracowałyśmy - mówią Zofia Korska, Grażyna Wawszczak, Natalia Wójcik i Krystyna Karcz. - Niekiedy pot zalewał nam czoło, bo było wyjątkowo gorąco, ale wiedziałyśmy, że musimy sprostać temu zadaniu. Zbieranie, suszenie, belowanie odbywały się w najgorszy upał. Kobiety powiedziały, że wciąż miały przed oczami widok zalanych domów z powyrywanymi oknami, spustoszone wnętrza i podwórka. - Dowiedziałyśmy się, że najbardziej potrzebne są siano i słoma, bo w najtrudniejszej sytuacji są małe gospodarstwa, gdzie rodziny mają po kilka sztuk bydła - relacjonowała Grażyna Wawszczak.

Ewa Kita, sołtys Tumlina, poinformowała, że w sumie zostało zawiezionych ponad 4 tysiące bel po 15 kilogramów każda. - Zainteresowanie tą formą pomocy było ogromne. Siano trafiło do Sandomierza, Opatowa, Nowego Korczyna i Połańca.

PRZEWOŹNICY TEŻ ZA DARMO

W całej inicjatywie pomagała także Justyna Ślewa, przewodnicząca Rady Gminy w Zagnańsku. - Postaraliśmy się o to, aby pomogli je przetransportować za darmo nasi przewoźnicy - mówi przewodnicząca. - Takie sytuacje nie są za bardzo uregulowane prawnie, trzeba było radzić sobie samemu. Ale udało się. - Chodziłam po przewoźnikach, prosiłam o wsparcie - dopowiada sołtys Ewa Kita. Za belowanie zapłaciło sołectwo Janaszów.

Pożywienia dla zwierząt na terenach zalanych ciągle brakuje. - Cieszymy się, że mamy takie zaradne mieszkanki - chwalił kobiety wójt Zbigniew Zagdański.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie