GRUDZIDZ 45-11-920

      W sobotę zwiedzałem grudziądzką Starówkę, wraz z gośćmi z południa Polski. Widziałem też na Rynku Głównym zagraniczne wycieczki. Uwaga nasza skupiona była przez dłuższy czas nie na uroku zabytków, ale włączonym w budynku na rogu Rynku i ul. Kościelnej (dawnym MPiK-u) alarmie. Wył dość długo, przez nikogo nie rozkodowany i zamiast relaksu mieliśmy napięte nerwy...
     Zauważyłam, że w wielu grudziądzkich sklepach, głównie odzieżowych, ale nie tylko, ekspedientki niemal czatują na klienta. Zaraz po wejściu do sklepu klient czuje się osaczony, bo sprzedawca stoi nad nim jak kat nad dobrą duszą, pilnuje każdego kroku, jak gdyby bał się, że klient coś ukradnie. Nie zachęca to do odwiedzania sklepów odzieżowych, których w Grudziądzu jest zresztą zbyt dużo i ze słabą ofertą.
     Sezon żużlowy dobiega końca i może nie był zły, ale też i nie najlepszy. Rozumiem kłopoty finansowe Kuntera/GTŻ, któremu starcza na taką, a nie inną drużynę. Mam tylko nadzieję, że uda się zarządowi GTŻ w nowym sezonie zdobyć porządnego sponsora strategicznego, może poza Grudziądzem. Przecież wiele klubów sponsorowanych jest przez znane firmy wcale nie mające siedzib w miastach, gdzie znajduje się klub żużlowy.
     
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne z poglądami redakcji. Sygnałów anonimowych nie publikujemy. Dane osobowe Czytelników pozostają wyłącznie do wiadomości redakcji.