Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gry podwórkowe

Kamil Sakałus
Jeden z naukowców Instytutu Filozofii UMK w Toruniu pozywa do sądu kolegę z tej samej instytucji twierdząc, że ten nazwał go pedofilem. O Wydziale Humanistycznym, w skład którego wchodzi instytut, mówi, że toczy go rak. Prof. Mirosław Żelazny: Od 1990 roku kieruje Zakładem Estetyki w Instytucie Filozofii Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Autor kilku książek oraz artykułów i recenzji poświęconych m.in. historii etyki.

     Prof. Jerzy Perzanowski : Kierownik Katedry Logiki, ostatni rok w Toruniu. W październiku zaczyna pracę na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Habilitował się w 1990 roku pracą pt. "Logiki modalne a filozofia". W 1999 roku zostaje przez Radę Wydziału Humanistycznego wybrany do komisji dyscyplinarnej UMK dla nauczycieli akademickich. Autor wielu książek, promotor prac doktorskich.
     Mocne słowa na radzie
     
Czerwiec 2003 roku. Zbiera się Rada Wydziału Humanistycznego, biorą w niej udział obaj profesorowie. Według prof. Perzanowskiego, prof. Żelazny miał go oskarżyć o pedofilię i nazwać niepoczytalnym. Perzanowski opowiada, że nie dał mu po twarzy, ale zapowiedział skierowanie sprawy do sądu. I sprawa się właśnie rozpoczęła. Zarzut dotyczy pomówienia.
     Profesorowie zgadzają się co do treści słów, które padły. Żelazny miał powiedzieć o Perzanowskim, że "jest niepoczytalny, napastuje małe dzieci i że będzie ostrzegał przed nim studentów". Różnice pojawiają się już przy ich interpretacji. Zdaniem Perzanowskiego, te słowa to nic innego jak oskarżenie o pedofilię. Profesor Żelazny jest innego zdania. Twierdzi, że dzieciakami nazywa studentów, którzy są ludźmi dorosłymi, więc mówienie o pedofilii to jakiś absurd. Do procesu nie musiało dojść: - Perzanowski postawił warunki finansowe, których nie byłem w stanie spełnić - powiedział jednej z gazet Żelazny.
     Dwaj poważni ludzie...
     
Obecny rok akademicki jest ostatnim, w którym Perzanowski pracuje na UMK. W październiku rozpoczyna pracę na krakowskiej Jagiellonce. Prof. Włodzimierz Rydzewski, dziekan Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Jagiellońskiego nie chce komentować całej sprawy. - Znam się z prof. Perzanowskim od wielu lat. Sprawa dotyczy dwóch poważnych ludzi i nie chciałbym wkładać palca między drzwi - powiedział wczoraj "Pomorskiej".
     Głos zabrał natomiast prof. Jan Kopcewicz, rektor UMK: - Przenoszenie przez prof. Jerzego Perzanowskiego osobistych konfliktów na poziom rady wydziału jest działaniem nieodpowiedzialnym. Społeczność uniwersytetu oczekuje od profesora bardziej wyważonych i odpowiedzialnych opinii i ocen swoich współpracowników i przełożonych - napisał wczoraj w oświadczeniu przesłanym do redakcji.
     Kopernik patronem zawodówki?
     
Ale prof. Perzanowski, oprócz Żelaznego, któremu wytoczył proces, oskarża cały wydział humanistyczny, a niedawno UMK nazwał wyższą uczelnią zawodową. Oceniając cały wydział mówi: - Panuje tu kolesiostwo, załatwianie własnych interesów, robienie karier i traktowanie uczelni jak biznesu.
     "Pomorska" dotarła do archiwalnego numeru "Głosu Uczelni" z 2001 roku wydawanego przez UMK, w którym prof. Perzanowski pyta: Czy Mikołaj Kopernik chciałby być patronem Toruńskiej Wyższej Szkoły Zawodowej?
     Prof. Jan Kopcewicz: - Wyrażamy zdziwienie, że prof. Perzanowski postanowił odejść w atmosferze konfrontacji. Nie służy to obu stronom.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska