Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niezwykły prezent na Dzień Matki. Inowrocławianki skoczyły ze spadochronem

Maciej Drabikowski
Hania podziwia uroki Bydgoszczy
Hania podziwia uroki Bydgoszczy Nadesłane
- Była to przygoda życia. Pokazałyśmy sobie i innym, że jesteśmy odważne. Skok ze spadochronem był wspaniałym, choć bardzo niespodziewanym prezentem na Dzień Matki. Chwile w powietrzu będziemy zawsze mile wspominać - mówią inowrocławianki Hania i Wioletta.

To miała być zwykła wyprawa na zakupy do jednego z centrów handlowych w Bydgoszczy.
- Dzieci zaproponowały nam wyjazd do Bydgoszczy na zakupy. Nie spodziewałyśmy się podstępu, tym bardziej, że jechała z nami wnuczka Pola - zaznacza Hania.

Lotnisko zamiast galerii

Zamiast do galerii zabrali mamy do Aeroklubu Bydgoskiego. - Nasze dzieci wzięły ślub w 2010 roku. Dwa lata później z okazji rocznicy skoczyły ze spadochronem w Toruniu - zdradzają odważne kobiety.
Po upływie czterech latach postanowiły sprawić niespodziankę mamom.
- Miałyśmy małe obawy, ale przekonało nas to, że skoki są opłacone - zażartowała Wioletta. - Jak się później okazało nie była to do końca prawda. Dzieci skutecznie nas namówiły. Wsiadłyśmy do samolotu An-2.

W tandemie bezpiecznie

Odważne inowrocławianki po krótkim szkoleniu i sprawdzeniu sprzętu były gotowe do pierwszego w ich życiu skoku. Ubrane w specjalną uprząż zostały podpięte do stroju instruktora (tylko on miał spadochron). Najpierw jednak 20 minut spędziły w samolocie.
- Na niższych wysokościach skakali rutyniarze. Mogłyśmy podziwiać piękne widoki. Gdy wzbiliśmy się na 3000 metrów przyszła kolej na nas - mówią Hania i Wioletta. - Dużego strachu nie odczuwałyśmy. Bardziej był to szok z powodu niecodziennej sytuacji.

Adrenalina

Panie skakały w tandemie z instruktorami spadochronowymi. Okazało się, że są to ci sami panowie, z którymi wcześniej skakały ich dzieci.
- Byli troskliwi i cierpliwi. To profesjonaliści w pełnym tego słowa znaczeniu. Czułyśmy się dużo pewniej. Miałam przyjemność skoczyć jako pierwsza - podkreśla Wioletta.
- Adrenalina dała o sobie znać. Bydgoszcz zrobiła na mnie spore wrażenie. Z góry wygląda malowniczo. Instruktor pokazał też, w którym miejscu leży Inowrocław - dodaje Wioletta.

Bez lęku

Podobne odczucia miała Hania.
- Chmury, wiatr we włosach. Czego chcieć więcej - mówi. - Nigdy bym się tego po sobie nie spodziewała. Mam przecież lęk wysokości, a na karuzeli kręci mi się w głowie. Ograniczenia znajdują się widać tylko w sferze naszych umysłów.
Pod okiem wytrawnego instruktora (ponad 2500 skoków i tyle samo bezpiecznych lądowań) nie odczuwała żadnych nieprzyjemnych doznań.

Filmy i zdjęcia

Inni skoczkowie filmowali ich poczynania i robili im zdjęcia, które są wspaniałą pamiątką.
- Na początku spadałyśmy z prędkością około 200 km/h. Po otwarciu spadochronu szybowałyśmy już nieco wolniej przez 4-5 minut - dodają inowrocławianki.

Lądowanie na...

Wiele osób, które nie miały stycznością ze skokami, obawia się lądowania.
- Zupełnie niepotrzebnie. Jest bardzo łagodne. Ląduje się „ślizgiem na tyłku” - wyjaśniają panie. - Siła przyziemienia jest porównywalna do skoku z krzesła.

Przygoda życia

Od skoku minęło kilka dni. Inowrocławianki nie żałują, że dały się namówić dzieciom na skok ze spadochronem.
- Była to z pewnością przygoda życia - podkreślają zgodnie panie. - Pokazałyśmy sobie i innym, że jesteśmy odważne. Skok był wspaniałym, choć bardzo niespodziewanym prezentem na Dzień Matki. Dziękujemy dzieciom za ten upominek. Osoby w każdym wieku zachęcamy do podjęcia próby skoku, gdy oczywiście będą mieli taką okazję. Nie muszą się niczego obawiać. Naprawdę warto.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto