Hausner nierzetelny?

     Podczas porannego otwartego spotkania na Wydziale Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Jerzy Hausner m. in. chwalił się swoimi sukcesami w rządzie Millera. Jako jedno z osiągnięć polityki gospodarczej gabinetu - a także swój sukces - wymienił zahamowanie recesji w 2003 r. i powrót do wzrostu PKB na poziomie ok. 5 proc. - Zauważyłam w pańskiej wypowiedzi brak rzetelności naukowej. Ożywienie gospodarcze było związane ze zwykłą cyklicznością globalnej koniunktury. Wiadomo, że ożywienie jest nieuchronne, recesja nie trwa wiecznie. Mówię o tym, bo stawianie błędnej tezy może prowadzić do błędnych wniosków. W szczególności do tego, że uzna się zastosowane instrumenty naprawcze za właściwe - oświadczyła prof. Barbara Polszakiewicz z WNEiZ. Zarzuciła też Hausnerowi, że tnąc budżetowe wydatki na wiele ważnych społecznie celów akceptował jednocześnie "grabież w biały dzień" i marnowanie pieniędzy w rządowych agencjach rolnych.
     - Pani na pozór chce prowadzić dyskusję akademicką, ale jednocześnie mówi, że to, co robię nie ma znaczenia - zdenerwował się wicepremier. Usiłował zasugerować, że nie twierdził wcale, iż zahamowanie recesji to zasługa rządu. Próbował też przekonać badaczkę, że stosuje niewłaściwą terminologię, a teoria na którą się powołuje - globalnych cykli recesja-hossa - już nie obowiązuje na świecie, a ona wykorzystuje ją tylko dlatego, że jest to jej wygodne. Potem jeszcze długo rozmawiał z prof. Polszakiewicz w kuluarach. Nie wytłumaczył, dlaczego tolerował np. "eksploatowanie" obu rolniczych agencji przez PSL.