MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jakość

Zofia Gołubiew
Drobiazgi kultury. Szanowni Państwo, w okresie świąt Bożego Narodzenia i nadchodzącego Nowego Roku chcę nie tylko przekazać Państwu serdeczne życzenia, lecz także zwrócić uwagę na pewną wartość, o której istnieniu często zapominamy.

Wracam w tym celu do sprawy, o której rozmawiałam z Państwem w październiku, czyli do „Śniadania Mistrzów” organizowanego w Zamku Królewskim w Niepołomicach. Przed paroma dniami odbyło się drugie „Śniadanie”. Pierwsze poświęcone było odwadze, a obecne - jakości. Uważam ją za ogromnie ważną i cenną wartość, bezwzględnie potrzebną w życiu. Z naszej dyskusji w Niepołomicach wyniknęło, że podobnie myślą jej uczestnicy, którzy - jak poprzednio - reprezentowali różne dziedziny, głównie biznes i kulturę.

Rozpoczęliśmy od Platonowskiej definicji, wedle której jakość jest „pewnym stopniem doskonałości”. A doskonałości się przeważnie nie osiąga, lecz się do niej dąży. Tak zresztą, jak i do innych wartości. W powyższej definicji ważny jest zatem ów „stopień”, bo dążenie można zilustrować wspinaniem się coraz wyżej. Byłam ujęta trafnością porównania, które podał jeden z rozmówców, przyznając, że jako alpinista czasem z trudem osiągnąwszy szczyt, jest zbyt zmęczony by się cieszyć widokami, natomiast potem dobrze pamięta całą wspinaczkę, drogę do szczytu, krok po kroku.

Mówiliśmy o kryzysie jakości w dzisiejszym świecie - np. w produkcji, gdy towary przetrzymują wyłącznie czas przewidziany jako gwarancyjny, a niektórzy z nas mają przecież urządzenia sprzed wielu lat, i to nadal działające. Ktoś wspomniał też o ubraniach, które - oprócz tych z drogich firm - są szyte jakby na jeden sezon, nie dałoby się dzisiaj nosić przerobionego płaszcza po mamie. Ja dałam przykłady kryzysu jakości w kulturze i w tym, co serwują nam niektóre media, które - notabene - nawet wręcz lansują bylejakość. Był też poruszony temat młodzieży, która w tej bylejakości żyje, ale coraz częściej się na nią nie godzi. Odchodzi od konsumpcjonizmu, poszukuje wartości.

Mówiliśmy o jakości w polityce, zwłaszcza w języku i obyczajach polityków, ale tego chyba nie muszę Państwu objaśniać - kryzys jest widoczny „gołym okiem”.

Wnioski z naszej rozmowy są różne. Warto w życiu cenić jakość jako dążenie do lepszego. W biznesie i zarządzaniu dobrze jest budować markę, opierając się na tradycji, bo jest to pomocne przy podnoszeniu jakości. A bodaj najważniejsze - to kierować się etyką, w działalności i w życiu. Wówczas te stopnie do doskonałości będą łatwiejsze w pokonywaniu.

I tego właśnie Państwu życzę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski