https://pomorska.pl
reklama

Idźcie za Bońkiem

Tadeusz Jacewicz

     Powoli mija ogólne osłupienie decyzją selekcjonera polskiej reprezentacji piłkarskiej, Zbigniewa Bońka. Nikt przed nim nie opuścił samoczynnie tej trudnej, lecz ciepłej posadki. Niektórych szefów naszej reprezentacji trzeba było siłą wyciągać z ławki na boku boiska. I oto stał się cud. Ktoś zrezygnował sam, zawiadomił o tym z daleka, nie wdając się w medialne batalie i nie obrzucając nikogo błotem. Brawo ten pan.
     W krajach anglosaskich funkcjonują dwa pojęcia, które klasyfikują ludzi. Jedni są "winners" (zwycięzcy) inni "losers" (ci, którzy przegrywają). Winners mają poparcie wszystkich: społeczeństwa, rządu, kolegów w pracy i sąsiadów. Oni zwyciężają, ale korzystają z tego także inni. Są to lokomotywy, ciągnące różne pociągi.
     Przegrywający stwarzają kłopoty wszystkich. Nieustannie narzekają, mają wszystko wszystkim za złe. Rozwijają ogromne zdolności opowiadania, dlaczego nie da się niczego zrobić. Zawsze winni są inni: rząd, szef, koledzy, żona, złodzieje i aferzyści, kontrastujący z kryształową uczciwością niedojdy. On też byłby zwycięzcą, ale mu nie dają. Kto? W gruncie rzeczy wszyscy.
     Na Zachodzie taki człowiek budzi politowanie, u nas zasługuje na szacunek i wywołuje sympatię. Lubimy nieudaczników, bo w ich towarzystwie nie trzeba się wysilać, każdy czuje się dobrze. Niechęć budzą natomiast zwycięzcy. Jesteśmy przekonani, że to ukryci kanciarze, których jeszcze nie złapano. Męczą nas ruchliwością, okazują zniecierpliwienie opowieściami o podłym świecie,który nie daje rozwinąć skrzydeł. A poza tym - cały czas uśmiechnięci - mają pieniądze, cieszą się życiem. Po prostu działają na nerwy normalnym, zabieganym, narzekającym ludziom.
     Szacunek dla sukcesu i przymus jego osiągania na stanowiskach kierowniczych stał się częścią obyczaju społeczno-politycznego Zachodu. Człowiek, który awansuje musi robić więcej od innych. Dlatego przecież awansował. Nie chodzi jednak o pracę wykonywaną po to, żeby pracować. Tam pracują po to, żeby coś zrobić. Im jest się wyżej, tym więcej trzeba dostarczać dobrych wyników.
     Za Gomułki mieliśmy dyktaturę ciemniaków, teraz mamy demokrację średniaków, czy raczej ludzi poniżej średniej. Pełzną pracowicie w górę, potem wgryzają się w biurka, fotele i trwają. Niektórzy już ponad 10 lat. A mają ochotę na więcej.
     Dlaczego rezygnacja Bońka wywołała taką sensację? Przez swoją wyjątkowość. Chwała mu za to. Dobrze by było, żeby nie był to odosobniony przykład. Ludzie bez sukcesów - idźcie za nim.

Wybrane dla Ciebie

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska