Sędzia z Opola drukował wyniki Arce

Maciej T. Nowak
W pierwszej grupie oskarżonych jest opolski sędzia Sławomir B., zatrzymany 5 lipca ubiegłego roku.
W pierwszej grupie oskarżonych jest opolski sędzia Sławomir B., zatrzymany 5 lipca ubiegłego roku.
Do sądu trafił pierwszy akt oskarżenia dotyczący ustawiania piłkarskich meczy. Na liście oskarżonych jest sędzia piłkarski z Opola.

Opolski ślad

Opolski ślad

Na trop Ryszarda F. ps. Fryzjer wpadli śledczy z Prokuratury Okręgowej w Opolu i funkcjonariusze z wydziału PG Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. Prowadzili oni śledztwo dotyczące oszustw popełnionych przez Ryszarda N. w swoich sklepach na terenie Opola. N. był także prezesem Odry Opole. W trakcie dochodzenia przyznał, że pieniądze, które wyprowadzał ze sklepów, przeznaczał na łapówki dla sędziów, którzy ustawiali mecze Odry Opole.
W sezonie 2000/01 Odra grała w drugiej lidze i była blisko awansu do ekstraklasy. Za mecz płacono od 5 do 30 tys. zł. W decydującym momencie rozgrywek w Opolu zabrakło jednak pieniędzy na łapówki i do I ligi awansowały inne drużyny. Łącznie "Fryzjer" ustawił Odrze ponad 30 spotkań. Wziął za to 420 tys. zł.
W październiku 2005 r. opolska prokuratura wszczęła odrębne śledztwo, w którym badała piłkarską korupcję. Wiosną 2006 r. Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu zdecydowała o połączeniu tego śledztwa z wątkami toczącymi się w stolicy Dolnego Śląska.
"Fryzjera" zatrzymano pod koniec czerwca ub.r., m.in. dzięki dowodom zebranym przez opolskich śledczych.
- To był przełomowy moment całej sprawy - uważa prokurator Grzegorz Tomankiewicz. - Wówczas pękła zmowa milczenia i kolejni zatrzymywani zaczęli ujawniać smutną prawdę o polskim futbolu.
Do dziś w sprawie korupcji w futbolu podejrzanych jest 98 osób, którym łącznie zarzucono popełnienie 649 przestępstw. Wśród nich jest kilku sędziów i piłkarzy z Opolszczyzny.

Arbitrzy i obserwatorzy PZPNustawili dla Arki Gdynia 41 meczów. Wzięli za to łącznie pół miliona złotych.

W piątek Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu poinformowała, że skierowała do sądu pierwszy akt oskarżenia dotyczący korupcji w piłce nożnej. Na konferencji obecny był m.in. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

- Ta grupa przestępcza przez korupcję niszczyła polską piłkę - powiedział.
W pierwszym akcie oskarżenia, przeciwko 34 osobom, ujęto korupcyjną działalność Arki Gdynia. Kolejne oskarżenia są kwestią czasu i będą dotyczyły innych klubów zamieszanych w łapówkarstwo w futbolu, w tym także Odry Opole.
- Wątek dotyczący kupowania meczów przez Odrę jeszcze badamy - powiedział Grzegorz Tomankiewicz, prokurator prowadzący śledztwo.
Prokuratura nie wyklucza, że sprawa Odry może być połączona z wątkami dotyczącymi innych klubów. Prawdopodobnie akt oskarżenia trafi do sądu na początku przyszłego roku.

Wśród oskarżonych o ustawianie meczy ArkiGdynia jest Sławomir B., opolski arbiter, który gwizdał w I i II lidze. Jest jednym z 12 sędziów, którzy robili na boisku wszystko, by Arka byłą górą. Obok nich na ławie oskarżonych zasiądzie: 9 obserwatorów PZPN, jeden zawodnik, 6 działaczyArki oraz Ryszard F. ps. Fryzjer. Oskarżeni usłyszeli także zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. 22 osoby przyznały się do winy i chcą dobrowolnie poddać się karze. Dostaną wyroki w zawieszeniu, ale będą musiały oddać łapówki.

Ustawianiem meczów kierował "Fryzjer". Policjanci ustalili, że w ciągu roku korzystał on z blisko 300 telefonicznych kart prepaidowych. Po odbyciu kilku rozmów niszczył je. To miało uniemożliwić jego dekonspirację.

Prokuratorzy przedstawili wczoraj, w jaki sposób ustawiano mecze. Najpierw w PZPN zapadała decyzja, kto będzie sędziował mecz, a kto będzie obserwatorem.
- Później wiadomość ta wypływała z PZPN. Jeszcze badamy, jak do tego dochodziło - tłumaczył Krzysztof Schwartz, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu.

Pośrednicy przekazywali informację do klubu i pytali, czy jest zainteresowany ustawieniem meczu. Uzgadniano cenę. Następnie pośrednik przekazywał ofertę sędziemu i obserwatorowi. O zgodzie informował działaczy. Ustalano jeszcze tylko, kto i w jaki sposób przekaże pieniądze.
Jeśli kupujący klub grał u siebie, łapówki wręczano w budynku klubu. Na wyjeździe skorumpowany sędzia dostawał kopertę w restauracji albo na stacji benzynowej. Ustawienie meczu kosztowało od kilku do kilkuset tysięcy złotych.

W skorumpowanym środowisku piłkarskim obowiązywały jednak pewne zasady. Jeśli ktoś umówił się co do kupna meczu, musiał się wywiązać z obietnicy, choćby kilka miesięcy po zawodach. Gdy meczu nie udało się ustawić, sędziowie oddawali łapówki. Gdy drużyna przegrała - całość, a jak zremisowała - połowę.
Korumpowani byli sędziowie główni i obserwatorzy, którzy dawali im swoistą ochronę, wystawiając dobre noty za sędziowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska