MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wniosek o areszt Zygmunta N.

Redakcja
(INF. WŁ.) Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu wystąpiła wczoraj do miejscowego Sądu Rejonowego z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie na 3 miesiące Zygmunta N. Jest on podejrzany o wyłudzenie ponad 20 milionów dolarów kredytów na budowę Laboratorium Frakcjonowania Osocza w Mielcu, które nigdy nie powstało.

Wśród osób, które miały budować fabrykę, był Włodzimierz W., znajomy prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, Wiesława Kaczmarka i Marka Siwca

   - Wystąpiliśmy z wnioskiem o aresztowanie Zygmunta N., ponieważ w ostatnich trzech miesiącach dwukrotnie nie stawił się on na przesłuchania do prokuratury. Przysyłał nam zwolnienia lekarskie, z których wynika, że cierpi na choroby układu krążenia. Powołaliśmy biegłych, a ci stwierdzili, że schorzenia Zygmunta N. nie przeszkadzają w prowadzeniu postępowania z jego udziałem - poinformował "Dziennik" Edward Podsiadły, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
   Zygmunt N. przebywa w tej chwili w Wielkiej Brytanii. Jeżeli sąd przychyli się do wniosku o zastosowanie aresztu, prokuratura wystąpi do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu o wydanie europejskiego nakazu aresztowania N. - Będzie on poszukiwany nie tylko przez angielskie organy ścigania, ale również z innych krajów Unii Europejskiej - dodaje Podsiadły.
   Prokuratura chce postawić Zygmuntowi N. zarzuty wyłudzenia 21 milionów dolarów z różnych banków na budowę Laboratorium Frakcjonowania Osocza w Mielcu, przywłaszczenia kolejnych 8 mln dolarów i przeszło miliona euro na szkodę spółki, a także poświadczenia nieprawdy w dokumentach. - Mamy nadzieję, że decyzja, czy zostanie zastosowany areszt wobec Zygmunta N., zapadnie w ciągu tygodnia. Są uzasadnione obawy, że podejrzany nie stawiając się na nasze wezwania utrudnia śledztwo. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności - mówi Edward Podsiadły.
   Przypomnijmy, że spółka Laboratorium Frakcjonowania Osocza w 1997 roku zaciągnęła na budowę fabryki, która miała produkować leki z osocza krwi, kredyt w wysokości 32 mln dolarów. Prezesem owej spółki, jej założycielem i pomysłodawcą był właśnie Zygmunt N. Kredyt dla LFO udzieliło konsorcjum bankowe. Na jego czele stał Kredyt Bank. W tamtym czasie kredyt poręczył w 60 procentach ówczesny rząd Włodzimierza Cimoszewicza. Mielecka spółka dostała wówczas 32 mln dolarów, ale wykorzystała 21 mln. Za te pieniądze wybudowano jedynie dwie hale, a fabryka nigdy nie powstała, nie spłacając kredytu. Bank wezwał rząd do zapłacenia 14,3 mln dolarów. Tarnobrzeska prokuratura zarzuty chce postawić również Wiesławowi Kaczmarkowi. W tamtym czasie był on w rządzie Cimoszewicza ministrem gospodarki.
   Według prokuratury Kaczmarek wydał nierzetelną opinię, decydującą o przyznaniu spółce LFO poręczenia skarbu państwa. Prowadzący śledztwo twierdzą, że nie było podstaw co do celowości takowej gwarancji.
   W październiku prokuratura zwróciła się do marszałka Sejmu o uchylenie Wiesławowi Kaczmarkowi immunitetu poselskiego (partia SdPl zawiesiła jego członkostwo). W tamtym tygodniu Kaczmarek sam się zrzekł immunitetu. - Czekamy na potwierdzenie z Kancelarii Sejmu, że Wiesława Kaczmarka nie chroni już immunitet. Wtedy zostaną mu postawione zarzuty. Myślę, że potrwa to do dwóch tygodni - mówi Edward Podsiadły.
   Ponadto tarnobrzeska prokuratura i Centralne Biuro Śledcze bada związki twórców LFO z politykami SLD. Media podawały, że wśród osób, które miały budować fabrykę był Włodzimierz W., znajomy prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, Wiesława Kaczmarka i Marka Siwca.
MARCIN KOBIAŁKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski