Inowrocław. Policja ostrzega przed naciągaczami

Oszuści i różnej maści naciągacze nie ustają w kantowaniu inowrocławian. Szczególnie upodobali sobie osoby starsze, bardziej łatwowierne. Co jakiś czas docierają do nas sygnały o stosowaniu popularnej "metody na wnuczka".

Sprawdź, jak zabezpieczyć mieszkanie przed złodziejami!
Cwani domokrążcy imają się też innych sposobów, na przykład przedstawiając "okazyjne" oferty. Ostatnio, na przykład, inowrocławska policja została powiadomiona przez dwie mieszkanki miasta o próbach sprzedania im książek telefonicznych. Rzecz w tym, że książki te dostępne są za darmo. Panie o tym wiedziały i wykazały czujność.

- Gdy w takim wypadku mamy wątpliwości, najlepiej skontaktować się z wydawnictwem firmą rozprowadzającą dany produkt i upewnić się ile taka rzecz kosztuje i czy w ogóle musimy za nią płacić - radzi asp. Izabella Drobniecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji.

Przeczytaj także: Nielegalnie pobierał raty za pożyczki. Wpadł w Inowrocławiu

Kilka dni temu miał również miejsce inny przypadek. Do jednego z mieszkań próbował wejść rzekomy pracownik gazowni, podobno w celu montażu nowego pieca. Czujny właściciel, który nie słyszał, żeby gazownicy informowali go wcześniej o takim zamiarze nie wpuścił oszusta do mieszkania. Zachował się jak najbardziej prawidłowo.

Za pośrednictwem "Pomorskiej" policja apeluje o czujność i ostrożność w tego typu sytuacjach. - Nie wpuszczajmy do mieszkań nieznanych, zwłaszcza gdy jesteśmy sami w domu. Naciągacze wymyślają różne preteksty, by wejść do środka, a potem okraść właściciela. Bądźmy przewidujący. W razie stwierdzenia niepokojących faktów dzwońmy natychmiast policję - apeluje Izabela Drobniecka.

Wiadomości Inowrocław