Inwalida kasuje

     Inwalidzi pierwszej grupy stracili prawo do bezpłatnych przejazdów na liniach podmiejskich 20 stycznia, po zmianach dokonanych przez Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne we Włocławku w regulaminie przewozów pasażerskich. Część z nich od razu
     podniosła larum
     argumentując, że korzystają z linii podmiejskich dojeżdżając na zabiegi do Wieńca. Za niepełnosprawnymi poszli emeryci, mający poza Włocławkiem działki, którzy także czują się poszkodowani, że stracili prawo do bezpłatnych przejazdów na liniach podmiejskich,
     Protesty kierowane do władz miasta sprawiły, iż prezydent Władysław Skrzypek obiecał, że przygotowany zostanie no-wy projekt uchwały w tej sprawie i przedłożony Radzie Miasta. Biuro Nadzoru Właścicielskiego i Przekształceń przygotowało kilka rozwiązań. Jedno z nich
     przewiduje powrót
     do zwolnień, takich jakie były przed 20 stycznia. Jest też propozycja, aby niepełnosprawni i emeryci po 65. roku życia kupowali bilet na linie podmiejskie o nominale, stanowiącym różnicę między ceną biletu miejskiego a podmiejskiego. Na przykład, jadąc do Chemicy płaciliby za przejazd zamiast 2,45 złotych tylko 45 groszy.
     Czy jednak Rada Miasta będzie nad tymi rozwiązaniami dyskutować, okaże się niebawem. Są bowiem wątpliwości, czy w obecnym stanie prawnym Rada Miasta może podjąć uchwałę o zwolnieniach z opłat za przejazdy na terenach nie należących do Włocławka. Biuro Nadzoru Właścicielskiego i Przekształceń włocławskiego ratusza czeka na opinię prawną w tej sprawie. Na pewno
     nie byłoby problemu
     gdyby ościenne gminy zechciały partycypować w kosztach kursowania autobusów MPK na liniach podmiejskich. Ale większość gmin na to nie zgadza się.
     Sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Jednak kwestia zwolnienia niepełnosprawnych z opłat nie będzie tak prosta, jak się wydawało na początku.
     **