Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak będzie z Polchemem?

Rozmawiała Iza Wodzińska
Rozmowa z TADEUSZEM PASTWĄ, zarządcą komisarycznym toruńskiego przedsiębiorstwa Polchem.

     - Jak pan ocenia sytuację przedsiębiorstwa dwa tygodnie po objęciu obowiązków?
     - Firma jest w gorszej sytuacji ekonomicznej niż rok temu, kiedy obejmowała ją moja poprzedniczka: zobowiązania znacznie wzrosły. Sytuacja technologiczna jest nieporównywalna: nie pracuje instalacja kwasu siarkowego, zostały natomiast uruchomione instalacje produkcji siarczynów. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo pracy i ochrony środowiska, jest znacznie lepiej.
     - Polchem pracuje na pół gwizdka. Czy jest w stanie zarabiać na siebie i być atrakcyjnym kąskiem dla potencjalnego inwestora?
     - Dziś zakład na siebie nie zarabia. Wpływy ze sprzedaży starczają na zakup surowców i płace netto. Nie regulujemy zaszłych zobowiązań. Dlatego podjąłem decyzję o dość radykalnym zmniejszeniu zatrudnienia. Spora grupa pracowników - około 100 osób, wszyscy zatrudnieni to ok. 290 osób - nie ma po prostu co robić. Chcę przeprowadzić redukcje od zaraz, bo takiego stanu utrzymywać nie wolno. Będziemy to robić w dwóch transzach, ze względu na przepisy dotyczące zwolnień grupowych. Druga transza odchodzących otrzyma wypowiedzenia pod koniec marca - jeśli pan wojewoda zaakceptuje mój program naprawczy, którego celem jest przygotowanie przedsiębiorstwa do prywatyzacji, przy założeniu utrzymania jak największej liczby stanowisk pracy oraz tego, że przyszła, tworzona w ramach prywatyzacji spółka Polchem, będzie miała możliwość generowania zysku. By to się udało, konieczne jest pełne wykorzystanie instalacji do produkcji siarczynów, która jest w stanie produkować dwa razy tyle, co teraz. Nie wykorzystujemy jej całej mocy, bo nie mamy dość zamówień.
     - Pana poprzedniczka na stanowisku odchodząc deklarowała, że zostawia panu przyzwoity portfel zamówień.
     - To połowa prawdy. Chcę, by poziom sprzedaży umożliwiał utrzymanie produkcji ciągłej. Obecnie ponosimy koszty okresowych zatrzymań i uruchomień instalacji. W chemii ważne jest, by instalacje pracowały w sposób ciągły. Drugim elementem strategii naprawczej jest redukcja kosztów, której zasadniczym składnikiem jest ograniczenie nadmiernego zatrudnienia. Będziemy też wyzbywać się majątku zbędnego, w tym nieruchomości. Ponieważ władze Torunia zdecydowały się właśnie na zmianę planu zagospodarowania terenu w rejonie Polchemu, prawdopodobnie już latem będziemy mogli podejść do sprzedaży części niepotrzebnego nam terenu. Według mojego wstępnego rozeznania, Polchemowi potrzeba nie więcej niż 10 ha. Mamy zaś obecnie 60 ha.
     - Pan się oburzył, kiedy napisaliśmy, że pańskie odejście z Elany, poprzedził medialny skandal: zarząd pod pańskim kierownictwem przekazał na własne prywatne konta w komercyjnym funduszu emerytalnym po 30 tys. zł.
     - Skandal rozpętały związki zawodowe. Tymczasem to rada nadzorcza uhonorowała w ten sposób nasz wkład w restrukturyzację przedsiębiorstwa.
     - W jakiej kondycji była wtedy Elana?
     - Dość trudnej. Zamknęła bilans stratą, ale w wysokości założonej w strategii. Nie uważam, żebym zrobił coś niemoralnego. To była nagroda. Nikt w Elanie nie odmawiał wtedy przyjmowania premii i wynagrodzeń. Zarząd zrobił tak samo. To zresztą nie były astronomiczne kwoty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska