Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak mąż z żoną

(dan)
Przed tygodniem pisaliśmy o kłopotach Ewy Guźleckiej z Barcina. W krzywym zwierciadle przedstawiła swego męża. Ten skontaktował się z nami. I jak to w życiu bywa, przedstawił zupełnie inny obraz siebie i swego udziału w kłopotach żony.

     Przypomnijmy, że Ewa Guźlecka jest zadłużona w Spółdzielni Mieszkaniowej "Kujawy". Pracownicy odcięli jej ciepłą wodę. Mieszka w stosunkowo dużym mieszkaniu. Nie zamieniła go dotąd na mniejsze, gdyż jak twierdziła, nie zezwalał jej na to mąż, który się od niej wyprowadził. Twierdziła, że mąż nadal jest współwłaścicielem mieszkania, nie łoży na czynsz jednak ani grosza.
     Urażony mąż
     
Tymi oskarżeniami bardzo urażony poczuł się mąż pani Ewy, Zygmunt Guźlecki. Mocno liczy na to, iż w marcu otrzyma wreszcie upragniony rozwód. Ma żal za bezpodstawne zarzuty żony.
     Opowiada, że to on mógłby mieć pretensje do żony za to, że musiał spłacać ich wspólne długi jeszcze z czasów, gdy mieszkali razem. Było tego około 12 tys. złotych. Płacił wszystkie raty za samochód. Żona wpłaciła tylko ostatnią.
     Po śmierci...
     
Twierdzi, ze w 2001 roku zrzekł się mieszkania na rzecz żony i córki. W sądzie dowiedział się jednak, że skoro takiego zrzeczenia dokonał bez udziału notariusza, jego pisemna decyzja nabierze mocy prawnej dopiero po jego śmierci.
     Gdy się wyprowadził, żona nie płaciła czynszu. Dług rósł. Sprawa trafiła do sądu. Pan Zygmunt w marcu 2004 roku podpisał porozumienie ze spółdzielnią. Całą kwotę zadłużenia, ponad 10 tys. złotych, wziął na siebie. Do dziś płaci po 350 złotych miesięcznie.
     Twierdzi, że nigdy nie przeciwstawiał się temu, by jego żona zamieniła mieszkanie na mniejsze. - Byłoby mi to nawet bardzo na rękę. Rozpocząłem nowe życie. Nie chcę, by wiecznie ciągnęły się za mną długi żony.
     _Tłumaczy, że dług, który spłaca spółdzielni oraz alimenty, jakie płaci na córkę, to około 80 procent jego dochodów.
     Normalnie żyć
     
- Ja chcę wreszcie zacząć normalnie żyć. Mam nadzieję, że uzyskam wreszcie rozwód i sądownie dokonamy podziału naszego majątku.
     _Ma żal do żony, że posunęła się do upublicznienia ich małżeńskich problemów. Twierdzi, że jemu w życiu nie przyszłoby to do głowy. Musiał zareagować, by oczyścić swoje nazwisko z bezpodstawnych zarzutów. I zareagował.
     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska