Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz dla niepełnosprawnych

Krystian Kempiński
Krystian Kempiński
Część z nas, mieszkańców Bydgoszczy do codziennego pokonywania drogi między domem a pracą, szkołą, czy sklepem korzysta z samochodu, inna część z MZK, jeszcze inni korzystają z pieszych wędrówek. Czy zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda przeprawa przez nasze miasto wózkiem inwalidzkim, bądź balkonikiem?

Na wiosnę
Wiosną tego roku w Internecie pojawił się cykl filmów umieszczonych na YouTube.com, poświęconych problemom, jakie mają osoby niepełnosprawne próbujące przedostać się z punktu A do punktu B w Warszawie. Kiedy nadeszło lato, a dni stały się cieplejsze, samochód zastąpiłem rowerem i codziennie na tym jednośladzie jeździłem do pracy. Pokonując kolejne wysokie krawężniki i nierówności przypomniały mi się perypetie bohatera filmików na YT i postanowiłem przy okazji następnego dnia wolnego wybrać się do Centrum, celem sprawdzenia jak sprawa wygląda w naszym mieście. To, co sobie wtedy uświadomiłem, było porażające.

Najlepiej wypadamy przy galeriach?
Najlepsze rozwiązania dla niepełnosprawnych proponowane są przez bydgoskie molochy. Znajdziemy tam windy, platformy, szerokie przejścia, a w okolicy obniżone krawężniki przy przejściach dla pieszych, oraz równą powierzchnię. W Focus Mall uwagę zwracają platformy zamontowane przy wejściach do odrestaurowanych kamieniczek. Niestety jak działają można zobaczyć głównie na stronach producenta, bo ciężko sobie wyobrazić, aby niepełnosprawny miał zdejmować założone na platformy osłony - i właściwie, dla potwierdzenia tej tezy nie było mi dane nigdy zobaczyć na żywo jak to udogodnienie sprawuje się w akcji. H&M w Focus Mall to przejaw obrania przez tą firmę dobrego kierunku - pierwszy butik, w którym znalazłem przymierzalnię dostosowaną do potrzeb osób poruszających się na wózku. Niestety jedyny. Na próżno szukać dużej przymierzalni w takich markach jak House, Cropp Town, Reserved, czy New Yorker (i wielu, wielu innych).
W każdym porządnym markecie znajdziemy oddzielną toaletę, zapewniającą wyższy komfort niepełnosprawnym, szerokie przejścia przy kasach, oraz chętną do pomocy obsługę. Pokonać wyższe kondygnacje pomagają windy i ruchome taśmy.

Bardzo dobrze wypadają też bydgoskie muzea, wśród których większe problemy, zwiedzający niepełnosprawny może mieć jedynie w jednostce na Gdańskiej. Pozostałe budynki Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy im. Leona Wyczółkowskiego są dalekie od jakichkolwiek zarzutów.

A miasto?
Niestety oddalając się nawet odrobinę od ważniejszych punktów w mieście, widzimy, że jest już tylko gorzej. Niesamowicie wysokie krawężniki, niedostosowane przejścia dla pieszych, nierówna nawierzchnia chodników, dziury w jezdni, czy brak odpowiedniej przestrzeni w miejscu robót drogowych to prawdziwa zmora niepełnosprawnych. Komunikacyjnie Bydgoszcz jest nie do przebrnięcia.

Aby potwierdzić moje odczucia, zrobiłem test: chciałem się przedostać przez Rondo Jagiellonów, z punktu A, do punktu B, przy założeniu, że jadę na wózku inwalidzkim, jestem sam i nikt mi nie może pomóc, jestem także osoba niezbyt silną, w średnim wieku.

Przejechać pod rondem nie mogę. Zjazdy dla rodziców z dziecięcymi wózkami są zbyt strome, szczególnie, jakbym miał wózek elektryczny i byłbym pierwszy raz w tym miejscu - po prostu bym nie ryzykował wywrotki. Nie wspominając o tym, że przecież nie potrafię jeszcze jeździć na wózku inwalidzkim... Obieram więc kurs, w kierunku Ronda Bernardyńskiego, dopiero tam jest pierwsze przejście dla pieszych. Droga jest w miarę dobra. Niedługo po tym dotarłem do ronda znienawidzonego przez kierowców i mam problem. Przejście przez torowisko jest bardzo nierówne i będąc osobą w podeszłym wieku, nie dałbym rady przez nie przejechać. Na szczęście założyłem, że jestem nieco młodszy i pokonałem tę przeszkodę. Dalej mamy zjazd - krótki, niezbyt stromy i bardzo szeroki, chociaż przydałby się po prostu pochylony chodnik, który ułatwiłby sprawę. Przebrnąłem też przez nierówną nawierzchnię małego parku, oraz niezbyty niskie krawężniki przy drodze przed mostem. Następnie jest już lepiej - most. Docieram do Ronda Jagiellonów i bardzo się cieszę, że udało mi się tego dokonać. Niestety nie spodziewałem się, że na samym końcu mojej przeprawy "na drugą stronę ulicy" znajdę miejsce, którego nie pokonam. Moim oczom ukazała się dziurawa uliczka, z niesamowicie wysokimi krawężnikami i totalnie prowizorycznym podjazdem. Niestety muszę poczekać, aż zjawi się ktoś dobry i mi pomoże. Tak oto zwykłe przejście przez ulicę zajęło mi ponad 10 minut, a przecież tak naprawdę szedłem pieszo!

Miasto się zmienia!
Na szczęście miasto się zmienia. Prawie wszędzie tam, gdzie jest przebudowa drogi, chodnika, czy jakaś inna inwestycja, nasza przestrzeń miejska coraz bardziej otwiera się na osoby niepełnosprawne, poruszające się na wózkach. Te samo przejście Ronda Jagiellonów w innych kierunkach jest już znacznie prostsze, a może za jakiś czas ktoś zainwestuje w ruchome platformy, dzięki którym niepełnosprawny nie straci pół godziny na próbach przedostania się na chodnik, który ma w zasięgu wzroku.
Piękny park, jakim stała się Wyspa Młyńska posiada podjazdy, łagodne łuki i szerokie aleje, niebawem podobnie zabłyśnie Park Kazimierza Wielkiego. Być może, jeśli my, społeczeństwo pełnosprawne, będziemy naciskali na władze wystarczająco mocno, niebawem nasi niepełnosprawni znajomi chętniej będą wychodzili do miasta, a z forów znikną wyznania o tym, że boją się, że sobie nie poradzą samemu...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto