https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak zniszczono człowieka

Adrianna Ośmiałowska
W lipcu 2001 roku Zarząd Miasta ubiegłej kadencji odwołał z funkcji dyrektora Szkoły Podstawowej nr 4 w Chełmnie Waldemara Piotrowskiego, stawiając mu szereg zarzutów. Gdy nie potwierdziły ich ani sąd, ani prokuratura, władze nie pofatygowały się nawet przeprosić dyrektora za skandal rozdmuchany wokół jego osoby. Skandal o tyle brudny, że z podtekstem politycznym.

     Waldemar Piotrowski w 1999 roku ponownie wygrał konkurs na dyrektora szkoły. Rok wcześniej w SP nr 4 rozpoczęła się modernizacja, którą przeprowadzała firma Ener-Tech sp. z o.o., zarządzana mi.in. przez dwóch burmistrzów lat 1994-98: Marka Jeziorskiego oraz Piotra Mittelstaedta. Spółka, w chwili powołania, otrzymała z Amerykańskiej Agencji Rządowej 20 tys. dolarów w ramach wspierania firm prowadzących prace energooszczędne.
     Feralny aneks
     
W grudniu 1998 roku, tuż po wyborach samorządowych, dyr Piotrowski podpisał aneks do umowy z Ener-Techem, który zwiększał koszty inwestycji, ale nie zakres robót. 1 lipca 2001 roku został odwołany ze stanowiska dyrektora. Taką decyzję podjął Zarząd Miasta, oficjalnie argumentując ją utratą zaufania, niezbędnego do dalszego sprawowania takiej funkcji. Wątpliwości włodarzy budził też brak przetargu na modernizację szkoły. Sprawa trafiła do prokuratury.
     W międzyczasie, już w atmosferze skandalu, odbyła się sesja Rady Miasta, podczas której radni oceniali sprawę odwołania dyr. Piotrowskiego. Głosowanie zakończyło się wynikiem 11:11, Zarząd poparła koalicja SLD-Twoje Chełmno 2001, przeciwko głosowała opozycja (Ruch dla Chełmna) i radni niezależni. Od głosu wstrzymali się wówczas Ewa i Andrzej Nowiccy z SLD. - Nie chciałam opowiadać się po którejś ze stron, gdy nie było opinii prokuratury - ocenia dziś wiceburmistrz Nowicka. - Podczas kolejnej sesji, gdy znałam wynik całej sprawy, byłam za uchyleniem uchwały o odwołaniu.
     **_Ruch dla Chełmna broni
     Radni chcieli odwołania burmistrza Jurczaka za "_wywoływanie atmosfery skandalu, malwersacji itd. wokół sprawy p. W. Piotrowskiego (...). Wnioski nasuwają się same. Nie słynny aneks i brak nadzoru nad działalnością placówki były powodem do odwołania (...). Można przecież było za jednym razem odwołać ze stanowiska dyrektora i swego byłego kontrkandydata w wyborach samorządowych. (...)"
- pisali członkowie Ruchu dla Chełmna i niezrzeszeni.
     - Nadawanie politycznego tła każdej decyzji, to sposób postępowania radnego Piotra Mittelstaedta - mówił we wrześniu 2001 burmistrz Jan Jurczak (SLD). - Trudno dostrzec u tego pana, w jego postępowaniu, najdrobniejsze chociażby elementy kultury politycznej.
     _Czas pokazał, komu kultury zabrakło.
      Niewinny? Trudno!
     
Nawet wówczas, gdy Temida nie dopatrzyła się namiastek przestępstwa w postępowaniu dyr. Piotrowskiego, nikt nie pomyślał o jego przywróceniu, nie wspominając o przeprosinach. Władza zniszczyła człowieka, który wycofał się z życia publicznego, zrezygnował z prac w komisji rewizyjnej Zastępu Rycerskiego, zaniedbał swoje hobby i zamknął się w sobie. -
Uchwała o odwołaniu była zgodna z prawem i obnażała ewidentny błąd byłego dyrektora - nadal uważa były wiceburmistrz Zdzisław Gamański.
     Za błędy poprzedników
     
Podczas ostatniej sesji Rady Miasta burmistrz Mariusz Kędzierski uchylił uchwałę o odwołaniu Waldemara Piotrowskiego. -
Byłem to winien nauczycielowi z 36-letnim stażem - mówi. - _W tej sprawie wypowiedziały się już i sąd, i prokuratura, i komisje oświaty oraz rewizyjne dwóch kadencji. Uważam, że poprzedni Zarząd mógł zawiesić dyr. Piotrowskiego w wykonywaniu obowiązków do czasu wyjaśnienia sprawy, a nie posuwać się do ostatecznych rozwiązań i odwołania.
     - Burmistrz Kędzierski nie miał prawa uchylać żadnej uchwały i przywracać kogoś na stanowisko, bo trzeba by odwołać obecnego dyrektora - _komentuje Gamański.

     - Dziwi mnie stanowisko radców prawnych, którzy twierdzą, że podjęcie uchwały anulującej uchwałę o odwołaniu mnie powoduje sytuację, że w aktualnie w szkole istnieje dwóch równoprawnych dyrektorów - mówi Waldemar Piotrowski . - Na jakiej podstawie tak się twierdzi, skoro od 1 września ub. roku nie jestem pracownikiem SP nr 4? W każdym razie, kierując się zasadami nadrzędności stabilizacji pracy placówki nad prywatnymi ambicjami, składam rezygnację z funkcji dyrektora Szkoły Podstawowej nr 4.
     **Wybaczone
     Po działaniu burmistrza Kędzierskiego, Piotrowski złożył oświadczenie, że nie będzie rościł pretensji i dochodził swoich praw.
     
- Podjęto decyzję o uchyleniu krzywdzącej mnie uchwały i daje mi to pełną satysfakcję moralną - ocenia Piotrowski. - Dziękuję wszystkim radnym poprzedniej kadencji, którzy nie zgodzili się z decyzją Zarządu Miasta, a szczególnie radnym niezależnym i Ruchu dla Chełmna, ale również przedstawicielom koalicji (zaledwie dwojgu - red.), którzy twierdzili, że dopóki wina nie zostanie udowodniona, człowiek jest niewinny, bądź twierdzili wprost, że nie mam nawet prawa czuć się odwołanym z funkcji._Pozostał mi jedynie wyrok wydany przed udowodnieniem winy, z którym - pomimo mijającego czasu - nie mogłem ani ja, ani moja rodzina, ani moi znajomi, się pogodzić.
     n

     Popełnić błąd zdarza sie najlepszym. Trwać w błędzie - bardzo kiepski_m.**_Przepraszają - dobrze wychowani.
     
**

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska