Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kawalerka dla ptaka

Dariusz Nawrocki
Od lewej: Iwona Loose, Witek Kozłowski, Janina  Drążek, Leszek Kozłowski, Ryszard Hulisz i  Arkadiusz Janiak.
Od lewej: Iwona Loose, Witek Kozłowski, Janina Drążek, Leszek Kozłowski, Ryszard Hulisz i Arkadiusz Janiak. Dariusz Nawrocki
W sobotę ogłoszono wyniki Ekologicznego konkursu rodzinnego na zimowy karmnik dla ptaków. Równorzędnymi nagrodami wyróżniono dwie osoby z Barcina i dwie z Łabiszyna.

     Mimo tego, iż konkurs organizowany przez Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury Sportu i Rekreacji w Barcinie przeznaczony był głównie dla mieszkańców tej gminy, swe prace do konkursu zgłosili młodzi mieszkańcy Łabiszyna. Jury obradowało w składzie: Janina Drążek - prezes Stowarzyszenia Ekologicznego, Iwona Loose - dyrektor MGOKSiR-u oraz Ryszard Hulisz - prowadzący pracownię modelarską w Barcinie. Ostatecznie jury postanowiło przyznać cztery równorzędne wyróżnienia. Otrzymali je: Arkadiusz Janiak i Wiktoria Jercha z Barcina oraz Mikołaj Wachulski i Paweł Sokołowski z Łabiszyna.
     Konkurs adresowany był dla rodzin chcących dokarmiać ptaki w okresie zimowym. Trudność tego konkursu polegała na tym, że do wykonania karmników można było wykorzystywać tylko materiały ekologiczne. Konkursowicze mogli wykorzystywać: drewniane okrąglaki, słomę, listewki i sklejki. Prace można było malować farbami ekologicznymi, a kleić klejami ekologicznymi. Nie można było wykorzystywać gwoździ.
     Obecni na spotkaniu, podczas którego ogłoszono wyniki konkursu, mogli również zapoznać się z praktycznymi radami dotyczącymi dokarmiania ptaków.
     - Ludzie dokarmiający ptaki zbyt wcześnie sprawiają, że na zimę nie odlatują one z miast na wieś. Tam obory są zwykle otwarte, dużo słomy, ptak bez problemu znajdzie niemłócone ziarno - mówiła Janina Drążek. Nie odradzał jednak dokarmiania. - Dokarmiajmy dopiero wówczas, gdy aura na dworze staje się prawdziwie zimowa. Wówczas dopiero ptaki potrzebują naszej pomocy. Pamiętajmy, by nie dokarmiać ptaków wilgotnym chlebem, który bardzo im szkodzi przez to, iż kiśnie w brzuszku.
     Janina Drażek zaprezentowała zebranym najbardziej praktyczny karmnik dla sikorek, które porównała do drapieżnych lwów. - Gdy sikorka dopada do słoniny rozszarpuje ją, jak lew.
     _Zwykła deska z otworami, w których na ruchomych szpikulcach umieszcza się słoninę dla sikorek jest lepsza niż jakikolwiek karmnik z daszkiem.
     Dla wróblowatych najpraktyczniejsza jest butelka wypełniona ziarnem umocowana na stojaczku, a umieszczona centymetr nad podstawkiem.
     Zebrani postanowili, że jeden z karmników zostanie podarowany Marii Mathes-Staszewskiej, właścicielce księgarni słynącej w Barcinie z dokarmiania ptaków. - _Myślę, że w ten sposób dowartościujemy jej poświęcenie
- powiedziała Janina Drążek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska