Klient Idea Banku miał spłacać kredyt, którego nigdy nie wziął
Wszystko się zgadzało. No prawie wszystko, bo we wniosku kredytowym podmieniono prawdziwy adres Ziółkowskiego. Wpisano nowy, pod którym mieści się salon masażu erotycznego.
Aeksander Ziółkowski odebrał telefon. Miły pan z banku dopytywał czy przypadkiem Ziółkowski nie zapomniał o spłacie kredytu. Przedsiębiorca z Tucholi na początku nie skojarzył.
- Kredyt?
- Tak. 300 tysięcy kredytu.
Tylko wziąć kredyt
Wszystko zaczęło się przed dwoma laty. - Postanowiłem rozszerzyć działalność - kupić ziemię pod Bydgoszczą, blisko trasy S5 i pobudować magazyny pod wynajem - opowiada Aleksander Ziółkowski. - Miałem już potencjalnego dzierżawcę, więc pomysł był dość konkretny. Trzeba było tylko wziąć kredyt.
Żeby dostać kredyt, złożył wnioski w dwóch bankach. Jednym z nich był Alior Bank w Bydgoszczy. Identyczny komplet dokumentów, za pośrednictwem kolegi, Ziółkowski dostarczył do Idea Banku w Toruniu.
Niech wskaże wariograf
- W styczniu 2017 roku zdecydowałem się na kredyt w Bydgoszczy, zapominając już nawet, że złożyłem również dokumenty do Torunia.
Pieniądze dostał, ziemię kupił, wiec sprawy szły w dobrym kierunku. Aż w maju ubiegłego roku odezwał się Idea Bank.
- Przerwałem rozmowy, które akurat prowadziłem i pojechałem od razu do domu. Następnego dnia poszedłem zgłosić przestępstwo policji w Tucholi. Poprosiłem kolegę, żeby sprawdził w czym rzecz. Próbował skontaktować się z panią, która przyjmowała dokumenty, ale bez skutku.
Postępowanie w sprawie kredytu prowadził prokurator Arkadiusz Wolski. Ziółkowski nie ma wątpliwości, że pracownicy banku maczali palce w oszustwie.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień