Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak wyglądają niezwykłe szopki Przemysława Kozłowskiego, które trafiły do Bydgoszczy. Autor zużył na nie 100 tysięcy zapałek! [zdjęcia]

Radosław Łączkowski
Radosław Łączkowski
Kolejne szopki pana Przemysława Kozłowskiego znalazły się w Urzędzie Wojewódzkim. Niepełnosprawny artysta z gminy Sicienko był ze swoimi dziełami w Kancelarii Prezydenta i na audiencji u papieża Franciszka.
Kolejne szopki pana Przemysława Kozłowskiego znalazły się w Urzędzie Wojewódzkim. Niepełnosprawny artysta z gminy Sicienko był ze swoimi dziełami w Kancelarii Prezydenta i na audiencji u papieża Franciszka. Arkadiusz Wojtasiewicz
Drugi rok z rzędu dzieła Przemysława Kozłowskiego, niepełnosprawnego artysty z gminy Sicienko, zdobią Urząd Wojewódzki w Bydgoszczy. Tym razem zaprezentowano trzy konstrukcje autora, łącznie zużyto na ich wykonanie 100 tysięcy zapałek. Szopki bożonarodzeniowe znacząco różniły się wyglądem, dzięki czemu pan Przemysław mógł przedstawić, jak wygląda proces tworzenia.

Zobacz wideo: Bydgoszcz. Patrol na motocyklach pomógł starszej kobiecie

od 16 lat

Rok temu największa szopka w wykonaniu artysty trafiła do papieża Franciszka, to było spełnienie marzeń. Dzieła mężczyzny ze Słupowa były przekazywane również Kancelarii Prezydenta. Tym razem we foyer Urzędu Wojewódzkiego można zobaczyć nie jedną, ale aż trzy konstrukcje, wykonane przez pana Przemysława Kozłowskiego.

Dzisiaj wyjątkowy dzień, spotykamy się w Mikołajki i to właśnie od dzisiaj te piękne dzieła będą zdobić przestrzeń w Urzędzie Wojewódzkim. Dziękuję panu wicewojewodzie Radosławowi Kempinskiemu, który poznał mnie z panem Przemysławem Kozłowskim. Artyście również dziękuję, bo już rok temu wykonał szopkę. Ta tegoroczna jest druga co do wielkości, jestem pełny uznania. Osoba, która mierzy się z pewnymi przeciwnościami losu, potrafi tworzyć takie piękne rzeczy. Miło mi, że te dzieła trafiają do wielu istotnych miejsc. Taka szopka była w Kancelarii Prezydenta, pamiętam, że inny egzemplarz został przygotowany dla papieża. Wówczas dzieło zostało wykonane z około 266 tysięcy zapałek. Ta szopka zostaje u nas i za to bardzo dziękuję – powiedział wojewoda kujawsko–pomorski, Mikołaj Bogdanowicz.

Jak zaznaczył Radosław Kempinski, pan Przemysław aktywnie działa w życiu społecznym i kulturowym gminy Sicienko. prowadzi warsztaty i plener malarsko–rzeźbiarski. Figurki umieszczone w szopce są również specjalne wykonane, pod wymiar budki. W 2021 roku, przy wysiłku wielu osób artysta osobiście wybrał się do Watykanu, żeby wręczyć swoje dzieło papieżowi Franciszkowi. To było spełnienie marzeń.

Bardzo cieszę się z możliwości zaprezentowania moich szopek. Teraz wykonałem budkę z 82 665 zapałek. Każda budowla jest inna, żeby pokazać jak je projektuję. Co roku jest inna kolekcja, nowe wzory. Pierwsza z nich ma imitować belki, dzięki temu podchodzi pod góralską. Następna różni się, bo ma ażurowe ściany. To jest bardzo czasochłonne, każdą zapałkę nakładałem pincetą. Musiałem też wszystko bardzo dokładnie przycinać. Dla mnie najważniejsze jest to, że na prezentacji moich dzieł widzę coraz więcej osób niepełnosprawnych, takich jak ja. Bardzo zależy mi na tym, żeby tacy ludzie się nie poddawali. Malowanie, rzeźbienie, czy inne prace, to jest nieważne. Po prostu trzeba robić to, co się lubi. Osoby niepełnosprawne również są potrzebne społeczeństwu. Też mamy szansę realizować swoje marzenia. Dziękuję wszystkim, że mnie wspieracie – stwierdził autor szopek, Przemysław Kozłowski.

Zobaczcie zdjęcia:

Największa szopka była robiona przez pięć miesięcy. Pan Przemysław podzielił się również procesem wypalania zapałki, oraz tym, jak zdobywa surowiec do swoich dzieł. – Była akcja w mediach, ponieważ poprosiłem o pomoc. Każde pudełko ma 380 zapałek, ale wiadomo, że są odpady. Na te trzy szopki zużyłem 100 tysięcy, to jest spora suma pieniędzy. Musiałem poprosić telewizję, odbiór był z całej Polski. Później odezwała się firma z Warszawy, która podarowała mi 2,5 miliona zapałek. Z tej puli zostało mi jeszcze bardzo dużo. Działam i mogę cieszyć się tym, co robię.

W przygotowywaniu materiału i czyszczenia zapałek z siarki artyście pomagają mama i żona. Sam proces wypalania musi być bardzo dokładny, ponieważ milimetr różnicy może oznaczać kolejny odpad. Jeśli zdrowie pozwoli, to pan Przemysław planuje wykonać za rok kolejne szopki. Chciałby je zaprezentować w Bydgoszczy i Toruniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto