Twierdzą, że kredyty preferencyjne nie uratują ich przed kłopotami finansowymi.
Do wczoraj w 58 kujawsko-pomorskich gminach powołano komisje do szacowania strat. - Kilkadziesiąt kolejnych niebawem zostanie powołanych przez wojewodę - mówi Domicela Duszka z Wydziału Środowiska i Rolnictwa w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim. - Łącznie komisji będzie ponad sto.
Nie wszędzie tak źle
Najmniej wniosków o ich powołanie pochodzi z powiatów: brodnickiego, aleksandrowskiego, rypińskiego, włocławskiego i toruńskiego. Może to oznaczać, że tam skutki suszy są mniej dotkliwe niż w innych rejonach.
W pozostałych powiatach o komisje poprosiły prawie wszystkie gminy.
- Członkowie komisji już mogą rozpocząć szacowanie strat - tłumaczy Domicela Duszka. - Na internetowej stronie naszego wydziału zamieściliśmy wzór protokołu.
Spłacają na okrągło
Protokół będzie potrzebny, jeśli rolnik zechce np. zaciągnąć kredyt preferencyjny.
- Od 2000 roku plony w moim gospodarstwie niszczą różne klęski - mówi Eugeniusz Nowak z gminy Lisewo. - Raz są to przymrozki, raz susza... Na okrągło spłacam kredyty preferencyjne, więc zaciąganie kolejnych już mi nie pomoże. Jestem przerażony! Czy rząd nie ma innych pomysłów, by wesprzeć rolników?
- Oprócz kredytu preferencyjnego rolnicy poszkodowani przez suszę będą mogli liczyć na pomoc KRUS (np. rozłożenie zobowiązań na raty) lub urzędów gmin (ulgi w podatku) - tłumaczy Domicela Duszka.
Niektórzy rolnicy czekają na uruchomienie pomocy socjalnej. - O tym na razie nie ma mowy - dodaje urzędniczka.