Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kompozytorka wielkich polskich przebojów straciła w pożarze wszystko. Oto jej niezwykła historia

Marzena KĄDZIELA [email protected]
We wtorek dom przypominał lodowy pałac. Do przedmiotów, które zostały w środku będzie można dotrzeć dopiero gdy puści mróz.
We wtorek dom przypominał lodowy pałac. Do przedmiotów, które zostały w środku będzie można dotrzeć dopiero gdy puści mróz. Marzena Kądziela
Katarzyna Gärtner, znakomita kompozytorka, autorka takich piosenek, jak "Małgośka" w nocy z soboty na niedzielę stracili w pożarze cały dorobek życia. Spalił się ich dom w Świętokrzyskiem.
Katarzyny  Gärtner
Katarzyny Gärtner

Katarzyny Gärtner

Został złoty fortepian, stół, lampa i czyste kartki nutowe. Katarzyna Gärtner wierzy, że przedmioty te dają nadzieję na nowy etap w jej życiu. - Mogło być znacznie, znacznie gorzej - wzdycha zawinięta w ciepły koc kobieta.

Katarzyna Gärtner, znakomita kompozytorka, autorka takich piosenek, jak ponadczasowa "Małgośka" z repertuaru Maryli Rodowicz i jej mąż aktor i reżyser Kazimierz Mazur w nocy z soboty na niedzielę stracili w pożarze cały dorobek życia. Najgorsze, że dorobek nie tylko materialny, ale i intelektualny - nuty, całe projekty spektakli, oper, przedstawień. - Ciągle brakowało mi czasu, by uporządkować swoje zdjęcia - mówi pani Katarzyna. - Uzbierało się tego przez 40 lat pracy twórczej mnóstwo. To był znakomity dokument pokazujący nie tylko moją historię, ale także historię polskiej piosenki. Wszystko strawił ogień.

BUDYNEK PIĘKNY I TRAGICZNY

Gdy byliśmy w Kwasie, w powiecie koneckim, gdzie Katarzyna Gärtner mieszka od ponad 25 lat, w niedzielny poranek, jeszcze z ich doszczętnie zniszczonego domu wydobywał się dym. Budynek, po akcji strażaków, wyglądał jak pałac lodowy z niezwykłej baśni - piękny i tragiczny. We wtorek dymu już nie było, a Kazimierz Mazur i Bartek Gärtner - siostrzeniec pani Katarzyny, muzyk rockowy, próbowali wydostać coś z oblodzonego wnętrza.

- Kasia wciąż mówi o sowim ukochanym kubku do herbaty - mówi Kazimierz. - Ten kubek jest, ale pod warstwą lodu. Dam go jej, ale dopiero jak odpuści mróz. W lodzie uwięzione są meble, urządzenia, przedmioty codziennego użytku, pewnie nienadające się już do niczego. Niestety, nie wierzę, by dom dał się odbudować. Zamarznięta woda rozsadza mury. Żal, bo to cały dorobek naszego wspólnego życia.

NUTY I NIEZNANE TEKSTY AGNIESZKI OSIECKIEJ

A to wspólne życie zaczęło się dla kompozytorki i aktora 10 lat temu.

- Mój ukochany, wymodlony, wymarzony Kazio wnosił mnie po ślubie przez próg do naszego młyna i mówił, że będzie tu pięknie, że zrealizujemy swoje marzenia prywatne i zawodowe, że Kwas będzie żył muzyką - opowiada kompozytorka siedząc na przemoczonej kanapie, którą strażacy uratowali z płonącego domu. - I obietnicy dotrzymał. Pokonaliśmy wszelkie przeciwności i po latach budowy w czerwcu minionego roku opuściliśmy stary budynek młyna i przeprowadziliśmy się do nowego domu. Bartek urządził tam nowoczesne studio nagrań, reżyserkę. Mieliśmy salę prób, cały zbiór instrumentów, komputery. Udało mi się w pudłach poukładać swoje nuty, uporządkować tylko mnie znane teksty Agnieszki Osieckiej, do których zamierzałam dopisać muzykę. Gdybym tego nie porządkowała, nie przenosiła z młyna, wszystko nadal by istniało...

Istniałoby wiele innych przedmiotów, jak choćby ubrania, buty, ręczniki, pościel. - Naszą górę w młynie oddaliśmy Bartkowi i jego partnerce Elwirze - kontynuuje pani Katarzyna. - Ale nasze rzeczy wciąż tam były, popakowane w worki. Dosłownie kilka tygodni temu moje futra, czapki, swetry, spodnie, kilkadziesiąt par butów przenieśliśmy do nowego domu. Teraz zostałam w piżamie i szlafroku, który dostałam od znajomej.

Katarzynie Gärtner i jej mężowi Kazimierzowi Mazurowi potrzebne jest dziś wszystko, każda pomoc jest cenna. Kontakt do pana Kazimierza - 502 032 988

WIECZORNA HERBATA I GASNĄCE ŚWIATŁO

Kompozytorka wspomina, że w sobotni wieczór, już po godzinie 22, przebrana w ciepłą piżamę, krzątała się jeszcze po domu. - Piliśmy herbatę w salonie na dole, Kazio poszedł na chwilę na górę - relacjonuje. - Najpierw zgasło jedno światło, potem drugie, trzecie. Usłyszałam tylko krzyk męża: "Kasia, uciekaj, palimy się"! I w tym momencie straciłam czucie w nogach. Chciałam uciekać i nie mogłam. Czołgając się schwyciłam kożuch i czapkę Kazia, wyrzuciłam na schody, na zewnątrz. Potem nie bardzo pamiętam, jak mnie wynoszono. Gdy ocknęłam się z tego oszołomienia, zobaczyłam, jak od zachodniej strony naszego domu spadają płonące belki.

Kazimierz Mazur był na górze, gdy zgasło światło. - Nagle w ciemności ujrzałem, jak pali się sufit - wspomina. - To był trudny do uwierzenia, przerażający widok. Schwyciłem jakąś szmatę, zarzuciłem na siebie, wstrzymałem powietrze i dobiegłem do szafki z dokumentami. Wiedziałem, że mam najwyżej kilkadziesiąt sekund, inaczej będzie po mnie. Mam dowód osobisty. Inne dokumenty, pieniądze, archiwa zabrał czerwony kur.

NIE MOŻEMY SIĘ ROZTKLIWIAĆ, TRZEBA BRAĆ SIĘ DO PRACY!

Pokój Elwiry i Bartka stał się teraz przystanią dla cioci i wujka. Pani Katarzyna siedzi przy stole i wymienia to, co jej zostało. - Wiesz, to chyba jakiś znak - zwraca się do mnie. - Został fortepian, który ojciec mi dał, gdy miałam pięć lat. Została lampa i stół oraz puste kartki nutowe. Fortepian uratowali strażacy. Wierzę, że jeszcze będę na nim grała, a puste kartki zapełnią się nutami. Nie możemy się roztkliwiać, trzeba brać się do pracy, odbudowywać, planować, projektować.

Pan Kazimierz patrzy na żonę z tkliwością. - Taka jest Kasia, nigdy się nie poddaje - mówi.
Od poniedziałku telefony w Kwasie dzwonią bez przerwy. Znani artyści, w tym Maryla Rodowicz, organizują pomoc dla autorki największych polskich przebojów. Co jej teraz najbardziej potrzeba? - Ciepłe ubrania, podgrzewacz do wody, drewno na opał - odpowiada kobieta. - Bardzo przydałby się komputer i nawet dziecinny keyboard, taki z dwoma, trzema oktawami, bym mogła nadal komponować.

Sławna mieszkanka powiatu koneckiego wierzy, że z pomocą dobrych ludzi uda jej się odbudować swoje muzyczne królestwo, w którym gościli najlepsi polscy artyści i powstawała piękna muzyka, jaką tylko pani Katarzyna może stworzyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie