https://pomorska.pl
reklama

Konkurs na dyrektora teatru w Bydgoszczy pełen znaków zapytania

Paweł Wodziński (z prawej) i Bartek Frąckowiak od trzech sezonów prowadzą bydgoski teatr. Czy będą robili to dalej?
Paweł Wodziński (z prawej) i Bartek Frąckowiak od trzech sezonów prowadzą bydgoski teatr. Czy będą robili to dalej? Filip Kowalkowski
Parę wątpliwości związanych z konkursem ogłoszonym przez miasto ma Obywatelska Rada Kultury.

Ogłoszony kilka tygodni temu konkurs na dyrektora Teatru Polskiego oraz reakcja zespołu aktorskiego na tę informację odbijają się w Bydgoszczy coraz szerszym echem.

Brak poparcia czy zwykłą formalność?

Przypomnijmy, z końcem sierpnia tego roku obecnemu szefowi instytucji, Pawłowi Wodzińskiemu, kończy się trzyletnia umowa na prowadzenie teatru. Miasto tłumaczy decyzję o organizacji konkursu jako formalność i najbardziej przejrzysty sposób wyboru szefa kulturalnej instytucji. Z taką interpretacją nie zgadzają się aktorzy TPB, którzy uznali, że to nie „rezultat formalnych wymogów, ale w większym stopniu brak poparcia dla ich dotychczasowej pracy artystycznej”. Teraz głos w sprawie postanowiła zabrać Obywatelska Rada Kultury, która od pewnego czasu znów prężnie działa nad Brdą.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

- Zapoznałem się z przepisami i wynika z nich, że samorząd nie musiał ogłaszać konkursu, mógł przedłużyć umowę obecnemu dyrektorowi po zasięgnięciu opinii ministerstwa - mówi Grzegorz Kaczmarek z ORK. - Z tego, co wiem ta opinia nie musiałaby być wiążąca, zatem była furtka, z której jednak miasto nie zdecydowało się skorzystać. Rodzi się więc kilka pytań, między innymi na podstawie jakich kryteriów i czyich opinii taka a nie inna decyzja została podjęta i co już bezpośrednio w przypadku Teatru Polskiego zdecydowało o tym, że ogłoszono konkurs na dyrektora miejskiej instytucji kultury?

Kaczmarek uważa, że warto byłoby przy okazji podejmowania decyzji o konkursie wziąć pod uwagę dorobek teatru. - Obecny zespół realizuje określony program, jest często nagradzany, mówi się, że jest jednym z najlepszych w kraju. Czy ktoś pomyślał, że to wszystko warto kontynuować? Szkoda, że o sprawie nie dyskutowano jeszcze przed ogłoszeniem konkursu. Mówimy o tym, że chcemy w Bydgoszczy uspołeczniać procesy decyzyjne, szczególnie w sferze kultury, a tymczasem zamiast zapytać o zdanie środowisko, decyzje podejmuje się urzędniczo. Trzy lata to bardzo krótki czas na budowanie zespołu i dobrego programu repertuarowego. Moim zdaniem zabrakło przy tej okazji konsultacji.

Ratusz tłumaczy, że dociera do niego wiele opinii, nie tylko w formie pisemnej, jak uczynił to zespół teatru. Urzędnicy mówią też, że te głosy szanują, ale chcą iść drogą konkursu. Konkursu, w którym Paweł Wodziński może wystartować i, co wynika z jego deklaracji, chce to zrobić. Jak komentował nam jakiś czas temu - decyzję miasta o przeprowadzeniu konkursu szanuje.

Chcą, by było lepiej

Obywatelska Rada Kultury chce tymczasem zastanowić się, jak uniknąć w przyszłości tylu emocji związanych z konkursami czy też sposobem wyboru dyrektora instytucji kultury w mieście. - Uważamy, że w Bydgoszczy współpraca na linii administracja-środowisko jest dobra, ale nie wzorowa - mówi Kaczmarek. - Warto nad tym popracować.

Nabór w konkursie na dyrektora Teatru Polskiego w Bydgoszczy trwa do 24 lutego. Jak udało nam się ustalić, na razie jeszcze nikt nie złożył swojej oferty. O tym, kto dalej poprowadzi bydgoską scenę dowiemy się wiosną.

Pogoda na dzień (31.01.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo Active/x-news

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 02.02.2017 o 00:45, czesław napisał:

Kiedyś kupowałem bilety firmowo, było wielu chętnych teraz repertuar nie dla statystycznego widza.Repertuar ambitny przeplatany z czymś dla zwykłego zjadacza chleba.Grono wzajemnej adoracji chyba coraz mniejsze

Repertuar "ambitny"   brak czegoś   dla zwykłego zjadacza chleba.

c
czesław

Kiedyś kupowałem bilety firmowo, było wielu chętnych teraz repertuar nie dla statystycznego widza.

Repertuar ambitny przeplatany z czymś dla zwykłego zjadacza chleba.

Grono wzajemnej adoracji chyba coraz mniejsze

K
Kar

Zmiana linii programowej jest konieczna, jeśli teatr chce przyciągnąć widza. W obecnej sytuacji sztuki grane są głównie dla zaspokojenia artystycznych ambicji dyrekcji. Wystarczy spojrzeć, ile miejsc na widowni jest zajętych w parę dni po premierze. Teatr świeci pustkami.

p
propozycje

Możne nawiedzona radna Szabelska,jak nie przykuje się do paskudnego pomnika na Starym Rynku albo z wybitny naFca toruński pseudo-marszałek Gęś-Całbecki?

W
WIDZ

Przypominam , że niektóre ''programy " , wystawiane "sztuki "  były bardzo kontrowersyjne i budziły wiele emocji.  Z niesmakiem włącznie.

Wybrane dla Ciebie

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska