Konwój bezprawia

     Sezon piłkarski zaczął się na dobre, a co za tym idzie, podróżowanie za swymi klubami rozpoczęli pseudokibice. Tak było, na przykład, w ostatnią sobotę. Przez nasz powiat przejeżdżała kolumna pseu-dokibiców z Gdańska. Wracali z meczu ligowego w Gnieźnie. Nie mieli się nigdzie zatrzymywać. Ale nie dotrzymali słowa.
     Patrzyli jak kradną
     - Jeden z autokarów zjechał na naszą stację - mówi zdenerwowany właściciel stacji benzynowej we Wiągu. - Grupa wyrostków wpadła do sklepu i zaczęła kraść, co popadnie. W sumie wynieśli mi towar za ponad 500 złotych. Dwóch pracowników próbowało temu zapobiec. Ale bali się, bo kibice byli bardzo agresywni i wulgarni. Mieliśmy nadzieję, że sprawę załatwią policjanci, którzy weszli na stację. Jednak przeżyliśmy szok, bo tylko patrzyli na to wszystko. Nie reagowali, mimo że byli świadkami przestępstwa. W tym momencie zdecydowaliśmy o nagłośnieniu tego zdarzenia. Dlatego poprosiliśmy funkcjonariuszy o legitymacje, by poznać ich dane. Jednak oni odmówili przedstawienia się.
     Biją się w pierś
     Policja przyznaje, że nie przewidziała takiej sytuacji i nie panowała nad nią. - Jeden z autokarów wyłamał się z szyku - mówi Stanisław Urbański, naczelnik Komendy Powiatowej Policji w Świe-ciu. - Rozmawiałem z policjantami, którzy pojechali za nim. Twierdzą, że nie reagowali na kradzież, bo obwiali się, że wściekli kibice, w ramach zemsty, zdemolują stację. Ich błędem była odmowa wylegitymowania się. Badamy nadal tę sprawę, gdyż właściciel stacji złożył pisemną skargę na pracę policji.