- Wiosną był tu rudel, liczący 17 saren. Lubię na nie popatrzeć, nie płoszę ich, więc podchodzą prawie pod mój płot. Teraz zostało już tylko kilka sztuk. Wszystkie pozostałe zginęły, przebiegając przez drogę. Jak wpadną pod samochód ciężarowy, nie robią szkód w aucie i nikt tego nie zgłasza. Pozostają jedynie szczątki przy drodze - mówi.
PEŁNO SZCZĄTKÓW
Pokazuje nam zabitego niedawno okazałego koziołka. Kilkanaście metrów dalej, po drugiej stronie jezdni, leżą już rozkładające się szczątki kolejnej sarny. Na odległości kilkudziesięciu metrów leżą kości następnych.
- Niektóre leżały kilkanaście metrów od drogi. Zostały potrącone, przeszły jeszcze kawałek i padały. Jeśli czegoś się nie zrobi, samochody wybiją wszystkie, co do sztuki - mówi mężczyzna.
NIE MA PRZEJŚĆ
W przyszłości wzdłuż całej krajowej "siódemki" mają stanąć ogrodzenia, zapobiegające wbieganiu zwierząt na drogi. Do tego czasu zapewne zginie ich jeszcze wiele.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?