Lista Gotowskiego

     Zarzutów wobec prowadzących dochodzenie jest przynajmniej kilkanaście. Zdaniem Marka Gotowskiego i jego pełnomocnika - mecenasa Michała Filka - najważniejsze, to odrzucenie wniosku o przesłuchanie funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - m.in. dyrektora bydgoskiej delegatury ABW - Piotra Lenarta, który spotkał się z Krzysztofem Gotowskim przed jego śmiercią. Spotkanie nie zostało udokumentowane, nie ma z niego notatki służbowej. Wiadomo jedynie, że dotyczyło tzw. sprawy toruńskiej.
     Sporo zastrzeżeń bliscy nieżyjącego szefa "Raweksu" mają do opinii biegłego balistyka. - _Biegły przyznał, że opierał się w pracy na swoich nieścisłych zapiskach. To karygodne niechlujstwo. Ponadto przyjął za pewnik, że Krzysztof nacisnął spust prawym palcem, bo był praworęczny. Uznał także za niewiarygodne zeznania syna Krzysztofa i moje. To dowodzi stronniczości tego pana - _mówi Marek Gotowski.
     Za prymitywne i amatorskie uznał brat nieżyjącego biznesmena niektóre działania policji. Chodzi głównie o odrzucony wniosek o zbadanie koszuli Krzysztofa Gotowskiego, którą miał na sobie w chwili śmierci. Policjanci oglądali ją w piwnicy przy suszarni w komisariacie na bydgoskich Bartodziejach. Na dodatek przy sztucznym oświetleniu.
     Według Marka Gotowskiego nie zbadano wielu śladów. To m.in. odcisk obuwia, znaleziony w pokoju, gdzie zginął Krzysztof Gotowski oraz ślady biologiczne pochodzące od nieznanego człowieka - plama krwi na drzwiach i nieznany genotyp na jednym z niedopałków papierosa znalezionym na miejscu tragedii.
     - _Tezę o samobójstwie brata postawiono na początku śledztwa. Broniono jej do końca. Komu zależy na tym, żeby nie poznać prawdy? - _pyta Marek Gotowski.
     Do sprawy powrócimy.