Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokator zalega

Redakcja
Z roku na rok przybywa zadłużonych lokatorów. Średnio - co trzecia rodzina nie płaci czynszu na czas.

     Z dłużnikami borykają się zarówno spółdzielnie mieszkaniowe, administracje gminne, jak i właściciele prywatnych kamienic w regionie. A długi sumują się już w miliony złotych.
     Tylko w Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Bydgoszczy nie płaci na czas około 30 procent rodzin. - Z reguły zalegają z czynszem za 1-2 miesiące - szacuje Grzegorz Banach , wiceprezes spółdzielni. - Ale w tej grupie jest też około 100 rodzin, które mają poważne problemy z regulowaniem swoich należności. Wobec nich prowadzimy wewnętrzne postępowanie włącznie z wykluczeniem ze spółdzielni i eksmisją.
     _Na koniec ubiegłego roku długi lokatorów Fordońskiej SM opiewały już na 3,6 mln zł. - _Na pierwszy rzut oka kwota ta może wydawać się zawrotna, ale w rzeczywistości stanowi około 7 proc. rocznego naliczenia czynszów. Zatem utrata płynności finansowej nam nie grozi
- uspokaja Banach.
     Prawie 3 mln zł długu uzbierało się też lokatorom największej toruńskiej spółdzielni mieszkaniowej Rubinkowo. Połowę tej sumy winni są mieszkańcy spóźniający się z czynszem od kilku dni do kilku tygodni. Ale tę drugą połowę powinni pokryć dłużnicy, którzy zalegają z opłatami więcej niż pół roku. Na razie kredytują ich jednak pozostali lokatorzy.
     A lokali brak
     
Na garnuszku innych jest też spora część lokatorów prywatnych kamienic we Włocławku. - Czynszu w terminie nie płaci już 12 proc. mieszkających u nas rodzin - szacuje Anna Glonek , dyrektor włocławskiego Lokalnego Zrzeszeniem Właścicieli Nieruchomości. - Z tego 2 proc. zalega z opłatami 1-2 miesiące. Pozostali znacznie dłużej. Tymczasem my na bieżąco musimy regulować opłaty za wodę lub śmieci. Nie wspomnę już o koniecznych remontach...
     Rekordzista, którego udało się już zrzeszeniu wyeksmitować był winien ponad 30 tys. zł. Ale z wyprowadzką opornych dłużników wcale tak łatwo nie jest. W lutym wszedł w życie przepis Kodeksu cywilnego wprowadzający całkowity zakaz eksmisji na bruk. Wcześniej też niewiele można było zdziałać. Lista osób, którym należało się zastępcze lokum była bowiem długa.
     Teoretycznie zastępczy lokal powinna dostarczyć gmina. W praktyce wolnych lokali brak. Na budowę nowych mieszkań socjalnych samorządy nie mają pieniędzy. Mogą jedynie dzielić tym co już mają. Jak szacuje dr Jan Kornałowicz z Instytutu Rozwoju Miast rocznie w gminach zwalnia się około 1 proc. lokali. Niekiedy na lokum z odzysku trzeba zatem czekać nawet 7 lat.
     Przykład od siąsiada
     
Zarządcy nieruchomości są zgodni: przede wszystkim ludzie nie płacą czynszu z biedy i bezrobocia. Ale ich zdaniem są również i tacy, którzy zwlekają z opłatami, bo... tak robi sąsiad. - A obowiązujący od tego roku zakaz eksmisji na bruk dodatkowo pogorsza dyscyplinę płatniczą - utrzymują zarządcy.
     W Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej w Toruniu sytuacja materialna zadłużonych lokatorów jest monitorowana. - Długi osób, które stać na spłacenie należności trafiają do zewnętrznej firmy windykacyjnej - mówi Tadeusz Pastwa, dyrektor ZDM. - Oprócz tego egzekwowaniem należności zajmuje się też nasz dział windykacyjny.
     Na efekty takich zmasowanych działań nie trzeba było długo czekać. Ubiegłoroczny dług gminnych lokatorów zmalał pięciokrotnie w stosunku do 2003 roku.
     Z usług firmy windykacyjnej korzysta już też spółdzielnia Rubinkowo. Z kolei SM Fordońska chce umożliwić swoim członkom wgląd do rejestru zadłużonych lokatorów. - Wcześniej trzeba jednak zmienić statut - wyjaśnia Grzegorz Banach. A na razie, raz na kwartał, spółdzielnia wywiesza listy z zadłużeniem poszczególnych klatek, bez podawania nazwisk i numerów mieszkań.
     Buty za czynsz
     
Lokatorzy, którzy mają kłopoty z opłacaniem czynszu mogą wystąpić do gminy o dodatek mieszkaniowy. I wielu skrzętnie z tego korzysta. We Włocławku co miesiąc otrzymuje go ponad 5 tys. rodzin, a około 8 tys. w Toruniu. Wsparcie może wynieść nawet do 70 proc. wydatków mieszkaniowych. Aby uzyskać pomoc trzeba jednak spełnić ustawowe kryteria, m.in. te dotyczące dochodowości. W przypadku gospodarstwa wielorodzinnego dochód na jednego członka rodziny nie może przekraczać 125 proc. najniższej emerytury czyli 703,23 zł, a jednoosobowego - 175 proc. czyli 984,52 zł.
     Tymczasem okazuje się, że problemy z terminowym regulowaniem komornego coraz częściej mają osoby zaliczane do tzw. klasy średniej, które na dodatek mieszkaniowy nie mogą liczyć. - A chętnie bym z takiej pomocy skorzystała, bo coraz trudniej mi opłacać czynsz - przyznaje pani Iwona, lokatorka Bydgoskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Co miesiąc za 65-metrowe mieszkanie płacę ponad 500 zł. Do tego dochodzą jeszcze rachunki za prąd i gaz czyli kolejne 200-300 zł. Pomimo iż oboje z mężem pracujemy stanowi to spore obciążenie dla naszego budżetu. Zdarza się, że stajemy przed wyborem czy kupić buty dzieciom czy zapłacić czynsz. I przyznam szczerze, że wybieram to pierwsze...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska