Sytuacja z lataniem na trasie Bydgoszcz - Warszawa przypomina ruletkę. Już wcześniej zdarzało się, że LOT odwoływał na tej trasie loty, zapewniając jednocześnie, że to incydentalne przypadki. No i mamy powtórkę z rozrywki...
W tym tygodniu poranne samoloty do stolicy nie odleciały w poniedziałek i środę, prawdopodobnie nie polecą także w piątek i niedzielę. Przewoźnik tłumaczy, że to ze względu na poważną awarię jednego z samolotu. Dodajmy: urząd marszałkowski płaci Lotowi 5 milionów złotych rocznie. Teoretycznie, za promocję regionu, ale faktycznie za utrzymanie połączeń.
Czytaj też: Marszałek płaci, lot odwołuje loty
- Wiemy, że odwołania rejsów do Warszawy są dla pasażerów nieprzyjemne. Z drugiej strony jednak to jedyny przewoźnik, który chce utrzymywać połączenia Bydgoszczy ze stolicą - mówi rzecznik portu lotniczego w Bydgoszczy, Joanna Sowińska.
Nieoficjalnie wiemy, że z obecnego stanu rzeczy nie jest zadowolony ani marszałek województwa, ani prezes portu lotniczego Tomasz Moraczewski. Brana jest pod uwagę zmiana przewoźnika i rozwiązanie umowy z LOTEM.
Więcej o sytuacji na lotnisku im. Ignacego Paderewskiego w Bydgoszczy przeczytasz w czwartkowym papierowym (21 lipca) wydaniu Gazety Pomorskiej (wydanie bydgoskie).
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?