Tego, co wydarzyło się przedwczoraj przy ul. Wybickiego pani Iwona nigdy nie zapomni. Od trzech lat mieszka w kartonowej altance. Zaakceptowali ją sąsiedzi, mieszkańcy, a nawet młodzież z pobliskiego bloku. Wszyscy jej pomagają. Kilka dni temu do Iwony przyszli municypalni i powiedzieli jej, że ma wynosić się z szajerka. Może przenieść się do Caritasu, a zwierzęta (psa i kota) wywieźć do schroniska. Kobieta załamała się. Rozpaczała kilka dni, a przedwczoraj zniknęła. Przez cały dzień szukali jej sąsiedzi i przyjaciele. - Bałam się, że sobie coś zrobi - mówi pani Krystyna sąsiadka Iwony. - To taka poczciwa kobieta.
**_Szpetny szajerek
Budka, w której mieszka nie przeszkadzała nikomu przez lata. - _Nagle zebrało się komuś na porządki - irytuje się Zofia, koleżanka Iwony. - Mieszkam nieopodal i na początku powiedzieli mi, że to lokum na 5 lat, bo potem będą budować drogę. Od tego czasu minęło prawie 25 lat, a drogi nie ma i pewnie tak szybko nie będzie. Jeśli dom szpeci, to najlepiej na bruk.
_Kobieta odnalazła się późno w nocy. - _Nie mogłam usiedzieć w miejscu - tłumaczy przez łzy. - Pracowałam tyle lat na ludzkie zaufanie, a teraz kiedy polubili mnie sąsiedzi, powierzając nawet klucze do swoich altanek, mam to wszystko stracić i znowu wylądować na ulicy?
Do śmieci
Najbardziej boli ją jednak to, że została potraktowana jak śmieć. - Pewnie nadszedł czas, by wrzucić go do kosza - mówi. - Naprawdę nigdy od nikogo niczego nie żądałam. Jestem po "chemiku" i w swoim życiu przepracowałam 17 lat. Los sprawił, że straciłam pracę, a potem mieszkanie. Niestety, na emeryturę jestem za młoda, na dobrą pracę za stara. Tak wyszło.
Teraz żałuje, że wyszła bez słowa. - Okazuje się, że jestem komuś potrzebna, że ktoś się o mnie martwi - nie może ukryć wzruszenia. - To dobrze, że dla kogoś jestem jeszcze człowiekiem. Biegałam po znajomych, szukałam jakiegoś lokum. Miałam czarne myśli, bo ile człowiek może wytrzymać. Szkoda mi było tylko zwierząt. Dostałam pracę - sprzątanie klatki schodowej - zawsze coś. Myślałam, że się odbiję, a tu znowu kłoda.
**_Nasza mieszkanka
Sprawą pani Iwony osobiście zajął się Józef**Jaworski, przewodniczący Rady Miasta. - _Nie można tego tak zostawić - mówi w rozmowie z "Pomorską". - _Byłem tam wczoraj i rozmawiałem ze znajomymi tej pani. Czekam na wyjaśnienia z Wydziału Gospodarki Komunalnej, gdyż prawdopodobnie tam zapadła decyzja o likwidacji szajerka. Ta pani powinna być potraktowana inaczej. Nie jest osobą napływową, tylko naszą mieszkanką. Postaramy się jej pomóc.
_O dalszych losach pani Iwony napiszemy w przyszłym tygodniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]