Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lumpeksy w natarciu

Tekst i fot. Adrianna Ośmiałowska
W sklepie Eugeniusza Wirkusa największy ruch  panuje we wtorek gdy przychodzi nowa dostawa  towaru.
W sklepie Eugeniusza Wirkusa największy ruch panuje we wtorek gdy przychodzi nowa dostawa towaru. ADRIANNA OŚŚMIOŁOWSKA
Choć w sklepach przeceny posezonowe zagościły na dobre, ciucholandy też nie narzekają na brak klientów. Cena ich towaru wciąż jest konkurencyjna.

     Skórzana torebka, po której wcale nie widać zniszczenia, a za to dobrze eksponuje oryginalną markę, kosztuje 16 zł. Apaszka z jedwabiu w orientalne wzory za jedyną złotówkę. Takie "rarytasy" znaleźć mogą cierpliwi grzebiąc w stosach fatałaszków w sklepach z towarem "z drugiej ręki".
     - Odwiedzam ciucholandy średnio raz w tygodniu, teraz w wakacje mam na to więcej czasu - przyznaje 22-letnia Anna Kowalska, studentka. - Nie chodzi o to, że nie stać mnie na zakupy w normalnych sklepach, ale - zwłaszcza teraz, w czasie przecen - wszyscy chodzą ubrani w takie same rzeczy. Lubię się czymś wyróżnić, czasem uda mi się wygrzebać coś naprawdę niesamowitego, a przede wszystkim niepowtarzalnego.
     _Pani Maria, emerytka, przyznaje, że wybiera zakupy w lumpeksie przede wszystkim ze względu na cenę: - _Z 600 zł miesięcznie niewiele da się zaoszczędzić. A tu wejdę czasem po fartuch czy bluzkę.
     **_Wolą nowe
     Konkurencją dla second handów są dyskonty odzieżowe. Wybór rzeczy co prawda mniejszy, ale za to są nowe i po przystępnych cenach - dla dzieci nawet od 9 zł.
     - _Nie chcę nosić rzeczy po kimś innym, używanych. Zawsze wolę okazyjnie kupić tańsze, ale nowe
- przyznaje Emilia, która wczoraj robiła zakupy w dyskoncie przy Klasztornej.
     Mimo wszystko właściciele lumpeksów nie narzekają.**- Najlepiej jest, kiedy ludzie mają pieniądze, czyli tuż po wypłatach - mówi Eugeniusz Wirkus, prowadzący sklepik niedaleko dworca PKS. - _Towar przywożę średnio raz w tygodniu i jest to tzw. mix - w workach można znaleźć wszystkiego po trochu. Rzeczy byłyby lepsze, gdyby nie przechodziły wstępnego sortowania na Zachodzie. Przychodzą tu różni ludzie: młodzież, emeryci, renciści. Niektórzy tak biedni, że targują się z 1,20 zł na złotówkę.
     **
_Starcza na urlop
     Odzież na wagę kosztuje od 20 zł za kilogram. W tygodniu są przeceny, pod koniec można już dostać rzeczy za 8 zł za kg. Drożej jest w ciucholandach z towarem sortowanym, wywieszonym na wieszakach i już wycenionym. Tam koszt zakupu np. bluzki nie odbiega zbytnio od sklepowego. Zaletą jest jednak możliwość znalezienia czegoś z kolekcji znanych projektantów, choćby Betty Barclay.
     Najlepszym dowodem na opłacalność biznesu "z drugiej ręki" jest fakt, że wiele z nich w okresie wakacyjnym jest nieczynnych. Odwiedziliśmy wczoraj cztery - przy Wojska Polskiego i Klasztornej. Właściciele na urlopach.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska