Ojciec pana dyrektora przez ponad 35 lat był lotnikiem. Na zdjęciu: lata 50., Tadeusz Kaliński stoi przed samolotem UT MIG 15.
W połowie lat 70., jako mały chłopiec przeprowadził się z rodziną do Bydgoszczy. I został.
Dziadkowie ze strony mamy nazywali się Józefa i Władysław Bochenek. Pochodzili spod Chrzanowa. Byli rolnikami. Mieli czworo dzieci. - Najmłodsza była moja mama, Zuzanna - mówi pan Arkadiusz. - Urodziła się już w Pruszczu Gdańskim, do którego dziadkowie przeprowadzili się tuż po wojnie.
Mama pracowała jako urzędniczka, była zatrudniona między innymi na poczcie i w PZU.
Tata pana Arkadiusza, Tadeusz, już jako mały chłopiec, chciał być lotnikiem. - W 1945 roku, gdy był mały, w pobliżu domu, w którym mieszkała rodzina taty, wylądował wielki radziecki samolot. Tata podbiegł oglądać samolot. Spędził tam kilka godzin. Tak był zafascynowany maszyną! Postanowił, że w przyszłości zostanie lotnikiem. Marzenie zrealizował. Najpierw pracował w fabryce zbrojeniowej w Skarżysku Kamiennej, potem został powołany do wojska, wybrał lotnictwo. Przez ponad 35 lat służył w lotnictwie.
Jego rodzice, a dziadkowie pana dyrektora, to Julianna i Jan. Pochodzili spod Sandomierza. Pracowali na roli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Makabryczny żart męża "Królowej Życia". Kobiety mu tego nie darują
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- 19-letnia Emilia Dankwa odsłania brzuch i wygina śmiało ciało w cekinach i szpilkach
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc