Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanin chciał zamienić mieszkanie na mniejsze. Ale wniosku nie złożył

Katarzyna Piojda
- Gdy mama żyła, zadłużenie wynosiło 13 tysięcy złotych. W ciągu trzech lat urosło do 20 tysięcy - mówi bydgoszczanin
- Gdy mama żyła, zadłużenie wynosiło 13 tysięcy złotych. W ciągu trzech lat urosło do 20 tysięcy - mówi bydgoszczanin Tomasz Czachorowski
- Mam 650 złotych renty i 20 tysięcy złotych długu za czynsz - przyznaje lokator. ADM za to przyznaje, że on nie starał się o inne lokum.

- Po śmierci mamy zostałem sam - mówi mieszkaniec Szwederowa. - Sam też mieszkam. I sam borykam się z problemami.

50-letni mężczyzna jest na rencie.

- Ta wynosi 650 złotych miesięcznie - podkreśla bydgoszczanin. - Mogę sobie dorobić, ale dodatkowa praca nie zawsze wpadnie. Mój stały dochód więc to tylko renta.
Lokator opowiada, że już trzy lata temu, po śmierci matki, chciał zamienić mieszkanie po mamie na mniejsze.
- Czynsz wynosi 750 złotych. To więcej niż cała renta, a gdzie jeszcze wydatki na życie? Po co mnie, samotnemu facetowi, aż dwa pokoje? - pytał wtedy.
I teraz też zadaje sobie to pytanie.

Sprawa z przeszłości

Budynek, w którym znajduje się jego mieszkanie, należy do zasobów Administracji Domów Miejskich.
- Poszedłem tam i dowiedziałem się, że mam marne szanse na zamianę lokalu na mniejszy, bo małych mieszkań od gminy brakuje. Kawalerki raczej nie dostanę - wspomina bydgoszczanin. - W urzędzie miasta powiedzieli mi za to, że nie spełniam kryteriów dotyczących przyznania dodatku mieszkaniowego.
Sam sobie nie znalazł mniejszego mieszkania, bo go nie stać na wynajem. Na pomoc rodziny też nie może liczyć.
Teraz samotny mężczyzna ma kłopoty. - Zadłużenie mieszkania, jeszcze gdy mama żyła, wynosiło 13 tysięcy złotych, a teraz już około 20 tysięcy - zaznacza czytelnik. - Gdyby ADM mi wtedy pomogła, nie doszłoby do tego. A teraz podała mnie do sądu. Grozi mi eksmisja.

Administracja nie widzi w tym swojej winy.

- W 2012 roku, po śmierci mamy, ten pan został najemcą mieszkania - informuje Magdalena Marszałek, rzecznik ADM. - To 48-metrowe, dwupokojowe mieszkanie z kuchnią, łazienką i centralnym ogrzewaniem.
Rzeczniczka kontynuuje: - Z uwagi na swoją trudną sytuację materialną, najemca złożył wniosek o przyznanie obniżki czynszu. Wniosek został rozpatrzony przez nas pozytywnie. Przyznana obniżka w wysokości 30 procent zmniejszyła czynsz do 259 złotych.

Poprawy jednak nadal nie było widać. - Od 2012 roku wpłaty dokonywane przez tego pana były nieregularne i zaczęło narastać zadłużenie - mówi dalej Magdalena Marszałek.

Nadzieja na porozumienie

Dwa lata temu bydgoszczanin nie ponowił wniosku o obniżkę czynszu z tytułu trudnych warunków materialnych.
- Nie wystąpił też o przyznanie dodatku mieszkaniowego - zaznacza rzeczniczka administracji. - Z uwagi na zadłużenie najemca stracił tytuł prawny do zajmowanego mieszkania, a sprawa znalazła swój finał w sądzie. Najemca nigdy nie złożył też wniosku o zamianę lokalu na inny.
- Na początku lutego umówiłem się na spotkanie w ADM - zapowiada mężczyzna. - Mam nadzieję, że uda mi się polubownie załatwić problem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto